Maidenhead: Polak znaleziony martwy przed restauracją! |
Utworzony: czwartek, 13 marca 2014 10:13 |
Przed Guildford Crown Court rozpoczął się proces trzech mężczyzn oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci 34-letniego Polaka.
r e k l a m a
Zobacz także:
Podczas rozprawy ława przysięgłych została poinformowana, że oskarżeni rzucili się na ofiarę, powalili na podłogę i nie pozwalali się jej podnieść. Następnie wywlekli Polaka z budynku. Wezwana na miejsce policja odnalazła nieprzytomnego mężczyznę na zewnątrz. Miał sine usta i nie oddychał. Natychmiast wezwano karetkę i próbowano przywrócić funkcje życiowe. Trzech mężczyzn oraz kobietę – Tasha W. aresztowano jeszcze zanim następnego ranka formalnie stwierdzono zgon 34-latka. Mężczyzn oskarżono później o nieumyślne spowodowanie śmierci. Konsekwentne przytrzymywanie oraz silny nacisk na tułów lub tors może zakłócić proces oddychania. Marcin Pastuszczak był tak długo naciskany przez oskarżonych, że w końcu doznał ataku serca, który przyczynił się do jego śmierci – mówił przed sądem prokurator John Price. Zrelacjonował także słowa Gary’ego E., który po swoim aresztowaniu zeznał, że rzucił się na ofiarę, gdyż Polak był agresywny i próbował zdobyć numer telefonu od barmanki – Tashy W. Dodał, że podjął takie kroki, gdyż bał się o bezpieczeństwo swoje, pracowników i gości. Następnie pojawił się Dawid L. i razem wyciągnęli Marcina Pastuszczaka na zewnątrz. W tym czasie Tasha W. zadzwoniła na policję. Miał bardzo dużo siły, strasznie się rzucał. Chcieliśmy go tylko powtrzymać do czasu przyjazdu policji – mówił Gary E. Jednak na nagraniu z kamer monitoringu widać coś innego. Po tym jak wewnątrz restauracji obezwładniono 34-latka, na podłodze leżał nieruchomo. Podczas przemieszczania poza budynek nie wykazywał żadnego oporu. Co więcej, na nagraniach nie widać także, by ofiara zachowywała się agresywnie w stosunku do kogokolwiek. Konfrontując ze sobą dowody i zeznania Gary’ego E. można stwierdzić, że mówił on nieprawdę – oświadczył prokurator. Gdy Polak znajdował się już na zewnątrz, pojawił się chłopak barmanki – Jake C., który pomagał przytrzymywać poszkodowanego. W dodatku, zadał mu kilka ciosów. Na niekorzyść zmarłego przemawia fakt, że wcześniej wyrobił sobie opinię osoby nadużywającej alkoholu i sprawiającej problemy. Miał zakaz wstępu do kilku okolicznych pubów. Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do winy. Proces jest w toku i potrwa jeszcze około dwóch tygodni. Marta Jurkiewicz / POLEMI.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Bartec Design - Cięcie i grawerowanie laserowe Firma oferuje usługi cięcia i grawerowania laserowego nie... | Polska obsługa prawna w Szkocji Dallas McMillan jest renomowaną firmą adwokacką w centrum Glasgow,... | Osteopatia, Kręgarz, Masaż Leczniczy, Fizjoterapia Dorosłych i Dzieci Gabinet Osteopatii, Kręgarz i Chiropraktyk oraz Masaż Leczniczy i... |