Luton: Tragedia 34-letniej Polki. Straciła dziecko... |
Utworzony: środa, 22 stycznia 2014 17:48 |
Zamieszkałą w Luton Polkę spotkała ogromna tragedia – straciła swoje dziecko. Kobieta twierdzi, że stało się tak przez stres, jaki przeżywała w związku ze zwolnieniem z pracy.
r e k l a m a
Zobacz także:
To było jej pierwsze dziecko, dlatego ta sprawa jest dla niej bardzo trudna. W listopadzie otrzymała list od swojego pracodawcy. Poinformowano ją, że zostanie zwolniona. Jako powód podano słabą znajomość języka angielskiego, ale przecież pracowała w tej firmie od 2006 roku. Dopiero po siedmiu latach doszli do wniosku, że jej angielski jest problemem? – powiedział serwisowi lutontoday.co.uk kuzyn Polki Jacek Ptasiński. Mężczyzna poinformował, że wraz ze swoją krewną udał się już na spotkanie z prawnikiem. Firma importująca owoce, której siedziba mieści się w Luton przy ulicy Laporte Way już w październiku ogłosiła, że zamierza zwolnić jedną trzecią z 300 zatrudnionych osób. Ich działania były bardzo radykalne. Wydaje mi się, że do redukcji wybrali przypadkowych pracowników, których chcieli się po prostu pozbyć, a którzy wcześniej nie sprawiali nawet żadnych problemów. Czekamy na opinię prawnika – tłumaczy reprezentująca związek GMB Sue Hackett. W sprawie oświadczenie wydał także były pracodawca Polki. Przekazujemy wyrazy współczucia Bernardzie Sip i jej rodzinie. Uważamy, że redukcja etatów została przeprowadzona zgodnie z przepisami. Konsultowaliśmy się ze związkami zawodowymi i przedstawicielami pracowników, jak również prowadziliśmy indywidualne rozmowy z wytypowanymi osobami – powiedział rzecznik prasowy firmy. Marta Jurkiewicz / POLEMI.co.uk / Źródło: www.lutontoday.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Polskie meble - SPLENDO FURNITURE Firma SPLENDO FURNITURE zajmuje się sprzedażna polskich mebli na... |