czwartek, 25 kwietnia 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |













Brytyjczycy czują się dyskryminowani przez Polaków
Utworzony: wtorek, 20 grudnia 2011 12:57
Trzej brytyjscy górnicy tracą etaty w kopalni, bo ich pracodawca woli zatrudnić Polaków. Dla nich to dyskryminacja. Portugalski imigrant, zatrudniony w brytyjskiej firmie zostaje zwolniony, bo nie zna języka polskiego...

r e k l a m a




W ostatnim miesiącu tego roku, miały miejsce dwa przypadki, kiedy to obcokrajowcy zostali usunięci ze swoich stanowisk ze względu na bardziej cenionych Polaków. Rodzi się pytanie, czy Brytyjczycy mogą czuć się dyskryminowani we własnym kraju przez obcokrajowców, którzy mają identyczne odczucia w stosunku do siebie?

Media imigracyjne działające na Wyspach, pełne są publikacji na temat przypadków dyskryminacji na tle rasowym, w których to Brytyjczycy występują w roli negatywnych bohaterów. Wydawać by się mogło, że wszystko przebiega zgodnie z czarno-białym schematem: źli Brytyjczycy i biedni, zastraszeni imigranci. A tu okazuje się, że jednak różnie z tym bywa. Od momentu, kiedy po 2004 roku na teren Zjednoczonego Królestwa przyjechały setki tysięcy imigrantów z Polski zdarza się bowiem, że to nam przypisuje się winę za dyskryminowanie Brytyjczyków oraz innych imigrantów, - informuje The Polish Observer.

Jeden z pierwszych przypadków, kiedy to Wyspiarze poczuli się dyskryminowani we własnym kraju z powodu cudzoziemców, a ściślej Polaków, odnotowano już rok po tym, jak do Wielkiej Brytanii napłynęła ich kilkusettysięczna rzesza. W Cambridgeshire, gdzie znajduje się spora liczba farm warzywnych i plantacji truskawek oraz kilka zakładów owocowo-warzywnych, większość miejsc pracy zdominowali przybysze z Polski. Bezrobocie jest w tym rejonie spore, szczególnie wśród ludzi młodych, którzy nie ukończyli jeszcze 25. roku życia. Pozostająca bez zatrudnienia, 19-letnia Sue Perkins była skłonna podjąć się nawet nisko płatnej pracy przy taśmie, jako pakowaczka mrożonek. Oferty były, ale z zastrzeżeniem, że kandydat musi znać język polski. Dziewczyna próbowała więc ubiegać się o jakiekolwiek podobne stanowisko, bezpośrednio w fabrykach, ale te nie chciały jej zatrudnić, bez pośrednictwa agencji, z którą miały umowy. Nieoficjalnie jednak informowano ją, że bez znajomości języka polskiego i tak nie ma szans. Jej matka oburzona faktem, że dialekt ojczysty, to za mało, by znaleźć niewymagającą kwalifikacji pracę we własnym kraju, poskarżyła się miejscowemu posłowi Davidowi Mossowi, że jej córka jest dyskryminowana, bo nie zna jakiegoś dziwnego języka. Moss spotkał się z szefami firm, które odmówiły pracy Sue Perkins. Wyjaśnili mu, że znajomość polskiego jest konieczna, bo na wszystkich stanowiskach pracują Polacy, większość z nich nie zna języka angielskiego i podczas procesu produkcji, Sue nie poradziłaby sobie w pracy. Fakt ten rozjuszył matkę dziewczyny, która powiadomiła o tym niezbyt przychylny imigrantom „Daily Mail”, który napisał zjadliwy artykuł na temat panoszenia się Polaków w UK. W ich obronie stanął wspomniany już poseł Partii Pracy, David Moss, który stwierdził, że nie jest winą Polaków, że podjęli tam pracę, to raczej wina Brytyjczyków, którzy nie chcą pracować na nisko płatnych stanowiskach. Ktoś musi tę lukę wypełnić, a skoro Brytyjczycy nie chcą, to zastępują ich mniej wybredni cudzoziemcy z biednych krajów. Wyjaśnienia posła opublikowane na łamach lokalnej prasy nie na wiele się zdały, tolerowani do tej pory Polacy, zaczęli być przez miejscowych traktowani nieprzychylnie, a czasem wręcz wrogo.

Podobny przypadek przytrafił się 26-letniemu Adamowi Bullowi z Acton w hrabstwie Suffolk. Miejscowa agencja pracy, werbująca pracowników do piekarni zamieściła ogłoszenie, w którym warunkiem zatrudnienia była znajomość języka polskiego. Sprawa zrobiła się tak poważna, że zajęło się nią ministerstwo ds. pracy i emerytur. Agencja szybko przeredagowała to ogłoszenie tłumacząc, że autorem poprzedniego był niedoświadczony pracownik. W nowym anonsie napisano, że znajomość polskiego byłaby mile widziana, ale nie jest konieczna. Wyjaśniono przy tym, że w piekarni pracuje wielu Polaków i łatwiej im porozumiewać się w ich ojczystym języku, ale nie znaczy to, że pracy nie może wykonywać ktoś inny. Jednak pierwsze ogłoszenie zaczęło żyć własnym życiem i zainteresowały się nim brytyjskie media.

- Całe życie mieszkałem w tej mieścinie, więc niby, gdzie miałem uczyć się polskiego? - żalił się dziennikowi „Daily Telegraph”, młody Anglik, który chciał podjąć pracę w tejże piekarni. Po tej aferze i w jednym z miasteczek hrabstwa Suffolk stosunek do imigrantów, a do Polaków w szczególności zmienił się na gorsze.

Całkiem świeży jest przypadek Portugalczyka, który musiał pożegnać się z pracą, bo choć znał trzy języki, łącznie z angielskim, to nie znał polskiego. Choć wyżej wymieniony nie jest obywatelem brytyjskim, to w komentarzach zamieszczonych w sieci, wielu autochtonów wzięło jego stronę nie zostawiając suchej nitki na „rządzących się, jak u siebie, Polakach”. Takich przypadków, jak ten i poprzednie naliczono kilkanaście. Drugim powodem, który sprawia, że Brytyjczycy czują się dyskryminowani przez imigrantów, jest to, że zabierają oni im miejsca pracy, ponieważ godzą się na znacznie niższe zarobki. Tu protestów było znacznie więcej. Przeciwko takiemu stanowi rzeczy demonstrowali brytyjscy stoczniowcy, pracownicy budowlani i górnicy.
r e k l a m a



- Taki stosunek świadczy o głupocie wszystkich tych oburzonych na imigrantów. Brytyjczykom nie chce się pracować - mówi Zefar Malik, właściciel firmy kateringowej oraz kilku fast-foodów w północnym Londynie. - Przez dwanaście lat, bo tyle prowadzę swój biznes, ani jeden Anglik nie zgłosił się do mnie do pracy, choć reklamowałem się w agencji. Wolą żebrać na stacji metra, brać zasiłki i zwalać wszystko na cudzoziemców, tak więc z tą dyskryminacją, to gruba przesada - kwituje...


POLEMI.co.uk / źródło: The Polish Observer

Linki sponsorowane
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

 


PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


JK Advice Centre
Coronovirus - straciles prace? Nie masz na czynsz, rate kredytowa...

Sami Swoi
Szukasz certyfikowanej firmy, laureata prestiżowej nagrody...

Konsultantka Avon w UK
Będąc konsultantką Avon nie musisz biegać z katalogami. Kupujesz...

TONIO MIĘDZYNARODOWE PRZEKAZY PIENIĘŻNE
TONIO - Przekazy pieniężne z Wielkiej Brytanii do Polski i z...

Pozostałe oferty

Benefit Answers (Prawnicy i porady)
Pomoc przy zasilkach chorobowych PIP,DLA,ESA,UC50/LCWRA,...
VistaPrint VistaPrint
Spersonalizowany wydruk dla biura i domu. Wizytówki,...
RatesToGo RatesToGo
Szukasz taniego noclegu? rezerwuj do 28 dni wcześniej z...
Eagle Transport (Paczki i przewoz osób)
Firma z międzynarodową licencja transportową oraz...