UK: Nie chcesz płacić? W tych miejscach uważaj! |
Utworzony: wtorek, 27 sierpnia 2013 16:42 |
Ujawnione przez brytyjski dziennik „The Sun” dane pokazały, że w ciągu trzech lat, zaledwie dziesięć fotoradarów przyniosło 12 mln funtów wpływu do budżetu. Najbardziej dochodowy przyczynił się do ukarania ponad 32 tys. kierowców.
r e k l a m a
Zobacz także:
Najbardziej dochodowy fotoradar umieszczony jest na autostradzie M60, w pobliżu Stockport w Greater Manchester. Ma na swoim koncie 32 205 osoby. Zatem jeśli każda zapłaciła mandat w wysokości 60 funtów, przyniósł on 1 932 300 mln funtów. Drugim osiągającym najlepsze w tej materii wyniki jest urządzenie znajdujące się na drodze A4042 niedaleko Newport w południowej Walii. Zarobiło ono 1.4 mln funtów. Spora liczba kierowców dała się złapać także przez fotoradary w tunelu Limehouse Link we wschodnim Londynie oraz ze Scotland Road w Liverpoolu. Oba mają na koncie ponad 1 mln funtów. W tej dziesiątce, która zarobiła najwięcej, znajdują się także urządzenia tymczasowe, jak te które ustawiono na zjazdach autostrad M1 i M6. W ciągu 18 miesięcy dzięki nim wydano mandaty na 1 mln funtów. Matthew Sinclair z Taxpayers' Alliance jest nastawiony bardzo krytycznie do tych danych, gdyż sugerują one, że fotoradary używane są jedynie do tego, by przynosić zyski. Władze powinny zająć się tym jak zwiększyć bezpieczeństwo na drodze, a nie dochody państwa – powiedział. Rzecznik prasowy organizacji AA uważa, że skoro przyłapano tak dużą liczbę kierowców, urządzenia ewidentnie nie spełniają swojej roli, jaką powinno być przyczynianie się redukowania prędkości jazdy. Być może kierowcy nie rozumieją oznaczeń bądź kamery są zbyt mocno ukryte? Trzeba zająć się tą sprawą – mówi. Dodaje jednak, że ze statystyk jego organizacji wynika, że 2/3 zmotoryzowanych akceptuje ich obecność. Urządzeń bronią przedstawiciele fundacji Brake działającej na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Badania akademickie pokazują, że te kamery, które są zainstalowane na stałe znacznie przyczyniają się do obniżenia prędkości z jaką poruszają się pojazdy. Zmniejsza to liczbę wypadków, osób rannych i zgonów – tłumaczy Ellen Booth. Marta Jurkiewicz / POLEMI.co.uk © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|