Brytyjski rząd zapowiada możliwe zmiany w systemie Personal Independence Payment (PIP), co może wpłynąć na tysiące osób otrzymujących wsparcie finansowe. Eksperci przewidują zaostrzenie kryteriów przyznawania świadczeń, co może skutkować ograniczeniem liczby beneficjentów.
Jak podaje Mirror, Personal Independence Payment (PIP) to jedno z kluczowych świadczeń w Wielkiej Brytanii, wspierające osoby z długotrwałymi problemami zdrowotnymi. Jego celem jest pomoc w pokryciu dodatkowych kosztów wynikających z niepełnosprawności lub przewlekłej choroby. Obecnie wysokość wsparcia może sięgać nawet £737.20 miesięcznie, w zależności od stopnia niepełnosprawności oraz poziomu trudności w codziennym funkcjonowaniu.
Wg zapowiedzi Ministerstwa Pracy i Emerytur, nowe reformy mają na celu ograniczenie wydatków na świadczenia. Zdaniem ekspertów może to oznaczać podniesienie progów punktowych w systemie oceny PIP, co sprawi, że mniej osób zakwalifikuje się do otrzymania wsparcia. Niektóre zmiany mogą także wpłynąć na podział płatności na niższe i wyższe stawki, co potencjalnie ograniczy dostęp do pełnej pomocy finansowej.
Obecnie osoby ubiegające się o PIP przechodzą ocenę, w której sprawdzana jest ich zdolność do wykonywania codziennych czynności, takich jak ubieranie się, gotowanie czy poruszanie się. Punkty uzyskane w tej ocenie decydują o tym, czy dana osoba otrzyma wsparcie i w jakiej wysokości. Płatności dzielą się na dwa główne elementy: mobilność oraz codzienne funkcjonowanie, a każda z tych kategorii ma dwie stawki – wyższą i niższą.
Wśród proponowanych zmian pojawiły się doniesienia o możliwym ograniczeniu dostępu do PIP dla osób z problemami psychicznymi. Obrońcy praw osób niepełnosprawnych podkreślają, że zaburzenia takie jak lęki, depresja czy PTSD mogą znacząco wpływać na codzienne życie, a odebranie wsparcia może doprowadzić do zwiększonego ubóstwa i trudności w dostępie do leczenia.
Christopher Massey, ekspert ds. polityki społecznej, podkreśla, że system PIP wymaga reform, ale powinny one iść w kierunku większej przejrzystości i sprawiedliwości w ocenie wniosków, a nie ograniczania dostępu do wsparcia. Krytycy wskazują, że obcinanie świadczeń nie rozwiąże problemów finansowych kraju, a jedynie pogorszy sytuację osób już borykających się z trudnościami zdrowotnymi.
Jeśli reforma rzeczywiście wejdzie w życie w formie zaostrzenia kryteriów, wielu beneficjentów może znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej. Może to prowadzić do wzrostu zadłużenia, problemów z opłaceniem podstawowych rachunków i pogorszenia jakości życia osób dotkniętych chorobami i niepełnosprawnością. Organizacje charytatywne apelują do rządu o przemyślane działania, które nie będą odbywały się kosztem najsłabszych grup społecznych.
POLEMI.co.uk
Fot.: iSky Media / Shutterstock