W Birmingham trwa jeden z najdłuższych i najgłośniejszych protestów pracowniczych ostatnich lat. Pracownicy sektora gospodarki odpadami odrzucili propozycję porozumienia i kontynuują strajk, który paraliżuje miasto i wywołuje poważne zagrożenia sanitarne. W tle konfliktu – zarzuty o nieuczciwe cięcia płac, chaos organizacyjny i coraz większa frustracja mieszkańców.
Jak podaje Mirror, od kilku tygodni ulice Birmingham przypominają sceny z postapokaliptycznego filmu – sterty odpadów rosną z dnia na dzień, a mieszkańcy alarmują o coraz większym zagrożeniu dla zdrowia. Choć władze starają się łagodzić sytuację, konflikt między Unite a Birmingham City Council zdaje się zaostrzać. W grę wchodzą nie tylko pieniądze, ale też godność i bezpieczeństwo pracowników.
Choć miasto sugeruje, że problem dotyczy niewielkiej grupy pracowników, związek zawodowy Unite ujawnia inne dane – nawet 200 kierowców może stanąć w obliczu znaczących cięć wynagrodzeń. Wg związku, niektórzy mogą stracić nawet do 8 tysięcy funtów rocznie. To nie żądania podwyżek są powodem protestu, lecz sprzeciw wobec planowanych cięć.
Sharon Graham, liderka Unite, podkreśla, że walka nie toczy się o luksusy, lecz o możliwość normalnego życia. Związkowcy zarzucają radzie miasta nieuczciwe praktyki negocjacyjne i manipulowanie argumentami w mediach. - Zmieniają warunki gry za każdym razem, gdy się zbliżamy do rozwiązania – mówi Graham.
Sytuacja stała się na tyle poważna, że do miasta wkroczyli wojskowi. Nie, nie zbierają śmieci – zajmują się planowaniem logistycznym i koordynacją działań w sytuacji kryzysowej. Rządowy rzecznik uspokaja, że nie ma planów użycia sił zbrojnych w roli pracowników komunalnych, ale obecność wojskowych doradców mówi sama za siebie – Birmingham potrzebuje pomocy.
W oczach wielu mieszkańców to władze lokalne zawiodły na całej linii. Wieloletnie problemy finansowe, brak jasnej strategii i próby cięcia kosztów kosztem pracowników doprowadziły do eskalacji konfliktu. Tymczasem premier i jego zespół milczą, ograniczając się do ogólnikowych komentarzy o trwającej analizie sytuacji. Unite apeluje do rządu o zorganizowanie spotkania wszystkich zainteresowanych stron i wdrożenie planu oddłużenia dla miasta.
POLEMI.co.uk
Fot.: Swampy167 / Shutterstock
