W jednym z brytyjskich miasteczek doszło do dramatycznego ataku psa na małe dziecko. Sprawa trafiła już do sądu, a funkcjonariusze przejęli zwierzę. Dziewczynka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala.
Jak podają brytyjskie media, trzyletnie dziecko zostało poważnie ranne po tym, jak zaatakował je pies na jednej z ulic Rainham w hrabstwie Kent. Do niebezpiecznego incydentu doszło we wtorek w godzinach popołudniowych, kiedy wiele osób było jeszcze na ulicy.
Atak miał miejsce na Mierscourt Road około godziny 15:30. Świadkowie opisują sytuację jako przerażającą. Zwierzę, wg informacji przekazanych przez policję, było najprawdopodobniej rasy cockapoo – popularnego w Wielkiej Brytanii mieszańca cocker spaniela i pudla.
Dziewczynka odniosła obrażenia rąk i została natychmiast przewieziona do jednego z londyńskich szpitali. Wg lokalnych źródeł, jej stan wymagał natychmiastowej interwencji medycznej, ale obecnie jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja niezwłocznie wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Funkcjonariusze zabezpieczyli psa, który uczestniczył w ataku, i rozpoczęli zbieranie dowodów oraz przesłuchiwanie świadków zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano właścicielkę psa. 50-letnia Tracie Inkpen, mieszkanka Broadview Avenue w Gillingham, usłyszała zarzuty formalne.
Wg informacji przekazanych przez policję, kobieta została oskarżona o posiadanie psa niebezpiecznie pozostającego poza kontrolą, w wyniku czego doszło do obrażeń dziecka – to zarzut przewidziany w brytyjskim prawie dotyczącym psów (Dangerous Dogs Act).
Zatrzymana została następnie zwolniona z aresztu, ale musi stawić się w sądzie. Pierwsza rozprawa odbędzie się w sądzie magistrackim w Medway (Medway Magistrates’ Court), gdzie podejmowane będą dalsze decyzje w tej sprawie.
Pies, który uczestniczył w ataku, znajduje się obecnie pod kontrolą odpowiednich służb, a jego dalszy los zostanie ustalony po zakończeniu postępowania sądowego. Śledztwo wciąż trwa, a mieszkańcy okolicy są proszeni o zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w jego zakończeniu.
POLEMI.co.uk
Fot.: KBarber84 / Shutterstock