W centrum Londynu doszło do największej w historii Metropolitan Police liczby aresztowań podczas jednej demonstracji. Protestujący sprzeciwiali się zakazowi działalności grupy Palestine Action, uznanej w Wielkiej Brytanii za organizację terrorystyczną. Wśród zatrzymanych znaleźli się zarówno działacze polityczni, jak i przedstawiciele społeczności muzułmańskiej.
The Standard informuje, że w sobotnie popołudnie w rejonie Westminster zgromadziło się około 700 osób, które – mimo obowiązującego zakazu – publicznie wyraziły poparcie dla grupy Palestine Action. Demonstracja była organizowana przez ruch Defend Our Juries, a wśród uczestników znaleźli się m.in. działacze lewicowi, liderzy społeczności muzułmańskiej oraz przedstawiciele różnych środowisk obywatelskich.
Metropolitan Police poinformowała, że w trakcie protestu zatrzymano 532 osoby, co jest najwyższym wynikiem w historii. Dla porównania – dotychczasowy rekord wynosił 339 zatrzymanych podczas protestów podatkowych w 1990 roku.
Głównym powodem aresztowań było publiczne eksponowanie plakatów i haseł popierających Palestine Action. Spośród zatrzymanych, średnia wieku wynosiła 54 lata. Łącznie 212 osób przewieziono do aresztów, pozostałych wypuszczono po potwierdzeniu danych, z zakazem uczestniczenia w kolejnych protestach na rzecz tej organizacji.
Oprócz masowych zatrzymań, odnotowano również 10 dodatkowych przypadków naruszenia prawa – sześć dotyczyło ataków na funkcjonariuszy, dwa złamania warunków porządku publicznego, jeden incydent polegający na utrudnianiu pracy policji oraz jedno przestępstwo o podłożu rasistowskim.
Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. przedstawiciele wspólnoty kwakrów, osoba niewidoma poruszająca się na wózku inwalidzkim, a także Moazzam Begg – były więzień Guantanamo. Organizatorzy protestu twierdzą, że skala aresztowań to porażka dla szefowej Home Office, Yvette Cooper, gdyż – ich zdaniem – policja zatrzymała jedynie część uczestników łamiących zakaz.
Funkcjonariusze londyńscy przy wsparciu policjantów z sąsiednich jednostek otoczyli plac Parliament Square, gdzie większość uczestników siedziała w ciszy, trzymając tablice z napisami 'Sprzeciwiam się ludobójstwu, wspieram Palestine Action'. Inni mieli transparenty krytykujące działania Hamasu.
Zanim doszło do zgromadzenia, organizatorzy przewidywali, że policja planuje przeprowadzić największą masową operację zatrzymań w historii. W trakcie wydarzenia część uczestników dobrowolnie poddawała się aresztowaniu. W tym samym czasie w Londynie odbyła się inna demonstracja – marsz organizowany przez koalicję Palestine Coalition, który przeszedł z Russell Square do Whitehall. Dodatkowo aktywiści Greenpeace rozwiesili na przystankach autobusowych plakaty z hasłem 'Protest przeciwko ludobójstwu to nie terroryzm'.
Palestine Action zostało oficjalnie zdelegalizowane w lipcu tego roku decyzją parlamentu, a poparcie dla grupy stało się przestępstwem karanym do 14 lat więzienia na mocy Terrorism Act 2000 (Ustawy Antyterrorystycznej z 2000 roku). Strona internetowa organizacji została zablokowana w Wielkiej Brytanii po nieudanej próbie prawnej wstrzymania tej decyzji. Home Office podkreśla, że zakaz nie dotyczy ogólnych protestów w sprawie praw Palestyńczyków, a jedynie działań konkretnej organizacji, którą uznano za odpowiedzialną za akty przemocy, poważne obrażenia ludzi i znaczące zniszczenia mienia.
POLEMI.co.uk
Fot.: 1000 Words / Shutterstock