Ataki psów rasy American Bully odmiany XL od dawna budzą kontrowersje, a ostatnia tragedia w Warrington znowu potwierdza skalę problemu. 84-letni mężczyzna, który w lutym padł ofiarą agresywnego psa, zmarł w szpitalu po kilku tygodniach walki o życie. Policja już wcześniej zastrzeliła zwierzę biorące udział w zdarzeniu, a właściciel został aresztowany. Sprawa może doprowadzić do kolejnego zaostrzenia przepisów dotyczących niebezpiecznych psów w Wielkiej Brytanii.
Jak podaje SkyNews, do zdarzenia doszło 24 lutego na Bardsley Avenue w Warrington. 84-letni mężczyzna został zaatakowany przez psa rasy American Bully odmiany XL, który uciekł z pobliskiego domu. Zwierzę rzuciło się na starszego pana bez ostrzeżenia, powodując rozległe obrażenia.
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce natychmiast skierowano uzbrojonych funkcjonariuszy. Pies wciąż stanowił zagrożenie, dlatego policja podjęła decyzję o jego zastrzeleniu. Drugi pies znajdujący się w domu właściciela również został uśmiercony.
Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie lekarze przez kilka tygodni walczyli o jego życie. Pomimo najlepszej opieki medycznej, obrażenia okazały się zbyt poważne i 84-latek zmarł.
30-letni właściciel psa został aresztowany i początkowo oskarżony o nieumyślne spowodowanie poważnych obrażeń oraz naruszenie przepisów Dangerous Dogs Act. Teraz, po śmierci ofiary, prokuratura rozważa zaostrzenie zarzutów.
Od lutego 2024 roku posiadanie psów tej rasy w Anglii i Walii jest nielegalne bez specjalnej licencji. Właściciele tych psów muszą spełnić szereg warunków, w tym obowiązkowe kastrowanie, mikroczipowanie oraz stosowanie kagańca i smyczy w miejscach publicznych.
Rząd podjął decyzję o zakazie posiadania American Bully odmiany XL po serii brutalnych ataków, ale nie wszyscy uważają, że to wystarczy. Eksperci twierdzą, że kluczowe jest lepsze szkolenie i odpowiedzialność właścicieli, a nie całkowita eliminacja rasy.
POLEMI.co.uk
Fot.: alberto clemares exposito / Shutterstock