Anglia

W Wielkiej Brytanii po wprowadzeniu zakazu na niebezpieczne zwierzęta liczono, że problem z atakami psów zostanie zlikwidowany. Jednak zachowanie ludzi pokazało, że zawsze można znaleźć rozwiązanie z różnych obostrzeń.

Jak podaje Mirror, na początku roku Rishi Sunak zarządził wprowadzenie banu na psy rasy American Bully odmiany XL. Decyzja została podjęta po tym, jak w przeciągu kilku tygodniu odnotowano szereg bardzo poważnych ataków tych zwierzat na ludzi.

Właściciele takich psów musieli do 1 lutego zarejestrować swoje psy, jeśli chcieli je zachować. Pozostałe musiały zostać uśpione. Nie można też już ich rozmnażać.

Władze liczyły, że osoby, którym ta rasa się podoba, nie będą już więcej ściągać takich psów. Okazało się jednak, że to nie tyla ta konkretna rasa była tak mocno pożądana - ludziom chodziło po prostu o agresywne psy.

Od momentu wprowadzenia banu znacznie wzrosła liczba zakupów lub rezerwacji innych psów, które są uważane za agresywne. Mowa tutaj m.in. o dogu kanaryjskim (13.3% wzrostu zainteresowania), Cane Corso (9.2%) i Staffordshire Bull Terrier (8%).

Rzecznik organizacji Puppies.co.uk tłumaczy przy tym, że nawet w przypadku potencjalnie agresywnych zwierząt, wszystko zależy od tego, jak je wychowa człowiek. - Oczywiście każdy nowy szczeniak wymaga odpowiedniego szkolenia i socjalizacji. Ale każdy, kto chce kupić rasę o agresywnych tendencjach, powinien zachować szczególną ostrożność.

- Chociaż nie możesz kontrolować wszystkich czynników, gdy wychodzisz z psem w świat, powinieneś mieć pewność, że twój pies nie stanowi poważnego zagrożenia dla nikogo w miejscach publicznych - powiedział.


PB / POLEMI.co.uk
Fot.: Aleksey Klints / Shutterstock

Linki sponsorowane

Latasz Ryanair'em lub Wizzair'em? Twój lot był opóźniony? KLIKNIJ!

Dodaj reklamę >>