W odpowiedzi na narastające problemy związane z mizoginią, tzw. 'toksyczną męskością' i szkodliwymi treściami w sieci, angielski rząd wprowadza nowe wytyczne dotyczące edukacji w szkołach średnich. Uczniowie będą uczyć się o zagrożeniach płynących z tzw. kultury 'incel' oraz o tym, jak rozpoznawać i przeciwdziałać toksycznym narracjom dotyczącym ról płciowych. Celem zmian jest nie tylko ochrona uczennic, ale także pomoc chłopcom w budowaniu pozytywnych, zdrowych postaw.
Jak informuje The Guardian, szkoły średnie w Anglii wprowadzają nowy wymiar edukacji, którego celem jest walka z coraz powszechniejszą mizoginią wśród młodzieży. W nowym programie nauczania przewidziano rozmowy o wpływie internetu na postrzeganie kobiet oraz analizę treści związanych z tzw. manosferą – siecią forów i influencerów promujących negatywne stereotypy o relacjach damsko-męskich.
Zjawisko 'inceli' – czyli mężczyzn żyjących w mimowolnym celibacie, często przejawiających agresję wobec kobiet – będzie omawiane w kontekście jego wpływu na rozwój młodych chłopców. Nowe wytyczne mają pomóc uczniom zrozumieć, skąd biorą się takie postawy i jak się przed nimi bronić.
Ministerstwo Edukacji uznaje, że problem przybrał skalę epidemii. Najnowsze dane pokazują, że ponad połowa uczniów w wieku 11–19 lat zetknęła się z mizoginistycznymi komentarzami w ciągu ostatniego tygodnia, a ponad jedna trzecia usłyszała wypowiedzi, które wzbudziły w nich niepokój o bezpieczeństwo koleżanek.
Nowe zasady mają także na celu promowanie pozytywnych wzorców męskości. Szkoły zostaną zobowiązane do przedstawiania uczniom postaci, które łączą siłę z empatią i odpowiedzialnością. Chodzi o to, by nie tylko krytykować szkodliwe postawy, ale także pokazywać, czym jest zdrowa męskość. Ważnym elementem zmian jest również podejście do edukacji zdrowotnej i psychicznej. Nowy program zakłada wprowadzenie tematów związanych z samookaleczaniem i zapobieganiem samobójstwom w sposób dostosowany do wieku uczniów. Nauczyciele mają być wspierani przez specjalistów zdrowia psychicznego w planowaniu lekcji.
Minister edukacji, Bridget Phillipson, podkreśla, że młodzież jest obecnie zalewana szkodliwymi treściami – od nierealistycznych ideałów piękna po uzależniające algorytmy związane z hazardem czy substancjami psychoaktywnymi. Nowy program edukacyjny ma dać dzieciom narzędzia do radzenia sobie z tymi zagrożeniami już od najmłodszych lat.
Zmiany obejmują także zwiększenie przejrzystości – rodzice będą mieli prawo wglądu w materiały wykorzystywane podczas zajęć z zakresu edukacji seksualnej i relacji (Relationships, Sex and Health Education – RSHE). Szkoły nie będą mogły podpisywać umów, które ograniczałyby dostęp opiekunów do tych treści.
Chociaż nowe wytyczne będą rozróżniać nauczanie w szkołach podstawowych i średnich, nie będą nakładać sztywnych ograniczeń wiekowych. Dzięki temu nauczyciele będą mogli dostosowywać treści do realnych potrzeb swoich uczniów, zamiast działać według z góry narzuconych schematów.
Eksperci ze środowisk edukacyjnych popierają zmiany, podkreślając, że młodzi chłopcy często nie mają dostępu do rzetelnych informacji, a ich poglądy kształtują się w oparciu o treści z internetu. Zdaniem specjalistów, kluczowe jest nie tylko uświadamianie, co jest niewłaściwe, ale także wskazywanie alternatyw – zdrowych, szanujących innych wzorców zachowań.
POLEMI.co.uk
Fot.: Tartezy / Shutterstock
