Mimo delikatnego spadku ogólnej inflacji, mieszkańcy Wielkiej Brytanii znów płacą więcej za podstawowe produkty spożywcze. Najnowsze dane wskazują, że żywność drożeje w najszybszym tempie od ponad roku, a eksperci ostrzegają, że to może być dopiero początek.
The Standard podaje, że chociaż wskaźnik inflacji nieznacznie spadł w maju do 3.4%, to ceny żywności wzrosły aż o 4.4% rok do roku. To największy skok od lutego 2024 roku. Gospodarstwa domowe odczuwają różnicę przede wszystkim przy codziennych zakupach – od pieczywa po nabiał.
Z danych wynika, że ceny takich produktów jak masło, czekolada, kawa, wołowina czy kakao wzrosły nawet o kilkanaście procent. Masło podrożało aż o 18%, a czekolada o 17.7%. To szczególnie uderza w rodziny z dziećmi oraz osoby starsze, które często nie mają możliwości zmniejszenia wydatków na jedzenie.
Wg Food and Drink Federation, wzrost cen żywności wynika m.in. z wyższych kosztów energii – branża spożywcza jest jedną z najbardziej energochłonnych w całej gospodarce. Ceny gazu dla przemysłu w Wielkiej Brytanii są znacznie wyższe niż w innych krajach Europy, co odbija się na końcowym rachunku konsumentów.
W ciągu ostatnich dwóch lat cena kakao potroiła się, a masło w hurcie kosztuje dziś o 55% więcej niż rok temu. Do tego dochodzą dodatkowe koszty wynikające z nowych regulacji dotyczących etykietowania czy pakowania, co szczególnie uderza w mniejszych producentów.
Pomimo wzrostu cen, sprzedaż detaliczna spada. Wielu mieszkańców Wielkiej Brytanii ogranicza zakupy lub szuka tańszych alternatyw, takich jak produkty marek własnych czy zakupy w dyskontach. Eksperci zauważają wyraźny spadek zaufania konsumenckiego.
Sytuacja na rynkach międzynarodowych – zwłaszcza napięcia na Bliskim Wschodzie – wpływa na koszty paliw i surowców, co może prowadzić do dalszego wzrostu cen w nadchodzących miesiącach. Choć Bank Anglii nie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych, ekonomiści spodziewają się bardziej zdecydowanych kroków dopiero latem.
Wg analityków z ICAEW i Quilter Cheviot, droga do opanowania inflacji będzie dłuższa niż się spodziewano. Pomimo chwilowego oddechu w maju, lato może przynieść kolejną falę podwyżek, a stabilizacja cen – jeśli w ogóle nastąpi – może być odłożona aż do końca roku.
POLEMI.co.uk
Fot.: SkazovD / Shutterstock