Planowane reformy systemu zasiłków w Wielkiej Brytanii wywołują coraz większe emocje. Choć rząd zapowiada, że zmiany mają uratować system opieki socjalnej przed przeciążeniem, dla setek tysięcy osób mogą one oznaczać poważne problemy finansowe i utratę niezależności. Szczególnie dotkliwie zmiany odczują osoby z przewlekłymi bólami pleców, artretyzmem czy chorobami neurologicznymi.
Jak informuje The Independent, brytyjski rząd zapowiedział daleko idące zmiany w przyznawaniu zasiłku Personal Independence Payment (PIP), który przysługuje osobom z długotrwałymi problemami zdrowotnymi i niepełnosprawnościami. Minister Pracy i Emerytur, Liz Kendall, argumentuje, że bez zdecydowanej reformy cały system świadczeń socjalnych może nie przetrwać. W praktyce oznacza to, że około 800 tysięcy osób może stracić część lub całość przysługujących im pieniędzy.
Z opublikowanych danych wynika, że największymi przegranymi reform mogą być osoby cierpiące na przewlekłe bóle kręgosłupa, artretyzm i inne schorzenia mięśniowo-szkieletowe. Aż 75% osób pobierających PIP z tych powodów ma stracić zasiłek lub zostać objętych jego redukcją. Najmocniej ucierpią osoby po czterdziestce i seniorzy, dla których codzienne funkcjonowanie bez wsparcia może stać się niemożliwe.
Co ciekawe, osoby z problemami psychicznymi, takimi jak depresja czy lęki, będą objęte zmianami w mniejszym stopniu – zaledwie ok. 45% z nich straci świadczenia. W przypadku osób z ADHD ten odsetek wynosi jedynie 20%. Ta selektywność budzi kontrowersje i pytania o to, na jakiej podstawie decyduje się, które schorzenia wymagają wsparcia, a które nie.
Wielu pacjentów z poważnymi chorobami, jak stwardnienie rozsiane, nowotwory czy porażenie mózgowe, również odczuje zmiany. Nawet jeśli nie stracą całkowicie zasiłku, to planowane ograniczenia mogą wpłynąć na ich codzienne życie – od możliwości kontynuowania pracy po pokrycie podstawowych potrzeb.
Rząd tłumaczy reformy koniecznością skoncentrowania się na tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Jednak organizacje wspierające osoby niepełnosprawne – takie jak Sense czy MS Society – alarmują, że skutkiem będzie wzrost ubóstwa, izolacji i pogorszenie zdrowia. Przypominają też, że już teraz prawie połowa osób z niepełnosprawnościami żyje z długami i walczy o przetrwanie.
Choć zmiany są forsowane przez rząd Partii Pracy, nie wszyscy członkowie tej partii zgadzają się z ich kierunkiem. Ponad 100 posłów obecnej władzy podpisało list sprzeciwu wobec cięć, argumentując, że osoby z niepełnosprawnościami nie powinny płacić za błędy polityki gospodarczej poprzednich lat. Część lokalnych struktur partii również wyraża dezaprobatę wobec decyzji kierownictwa.
POLEMI.co.uk
Fot.: Andrzej Rostek / Shutterstock
