W Wielkiej Brytanii rośnie determinacja władz w walce z osobami wyłudzającymi świadczenia socjalne. Sprawa mieszkanki Manchesteru, skazanej na karę więzienia za pobranie nienależnych świadczeń o łącznej wartości 110 tys. funtów, stała się kolejnym dowodem na to, że rząd i Councile nie zamierzają pobłażać oszustom.
Jak informuje Mirror, w Wielkiej Brytanii z pomocy Ministerstwa Pracy i Emerytur korzysta obecnie prawie 24 miliony osób, a rekordowe 8 milionów pobiera świadczenie Universal Credit. Rosnąca liczba beneficjentów sprawia, że kontrola nad prawidłowością wypłat staje się priorytetem. Władze zapowiadają, że każde podejrzenie nadużycia będzie dokładnie badane, a osoby winne trafią przed sąd.
Mieszkanka Manchesteru w wieku 51 lat została skazana na 20 miesięcy więzienia za to, że przez dziesięć lat pobierała świadczenia, do których nie miała prawa. Jej przestępstwo polegało na niezgłoszeniu zmian w swojej sytuacji życiowej, które wpływały na prawo do otrzymywania pomocy. Kobieta przyznała się do winy w czterech różnych kategoriach oszustwa związanego z zasiłkami.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po anonimowym zgłoszeniu, które doprowadziło do wspólnej akcji kontrolnej przeprowadzonej przez rząd i władze miejskie Manchesteru. Jak podkreślają urzędnicy, takie sygnały od obywateli mają istotne znaczenie w wykrywaniu nadużyć.
Kobieta przez lata wyłudzała m.in. Job Seeker’s Allowance (zasiłek dla osób poszukujących pracy), Employment Support Allowance (zasiłek dla osób z ograniczoną zdolnością do pracy), Housing Benefit (dofinansowanie kosztów mieszkania) oraz Council Tax Support (wsparcie w opłatach lokalnych). Całkowita kwota nienależnie pobranych pieniędzy wyniosła 110 tys. funtów.
Przedstawiciele ministerstwa podkreślają, że system pomocy społecznej powstał po to, by wspierać osoby w prawdziwej potrzebie. Andrew Western, minister ds. transformacji, ostrzegł, że każdy, kto próbuje wykorzystać system w nieuczciwy sposób, musi liczyć się z konsekwencjami. Dodał też, że współpraca pomiędzy rządem a władzami lokalnymi jest kluczowa w ochronie pieniędzy podatników.
Równie stanowczo sprawę skomentował Rabnawaz Akbar z Manchester City Council, który zaznaczył, że większość mieszkańców korzystających z pomocy działa uczciwie, a podobne przypadki podkopują zaufanie do całego systemu. Podziękował również pracownikom zaangażowanym w dochodzenie.
Opisywana sytuacja to tylko jeden z wielu przykładów. W ostatnich miesiącach sądy w całej Wielkiej Brytanii wydały wyroki wobec osób, które dopuściły się podobnych przestępstw. Wśród nich znalazła się para z Port Talbot, która ukryła swój majątek i wyłudziła prawie 50 tys. funtów w ramach Universal Credit, a także kobieta ze Swansea, która przedkładała fałszywe rachunki za opiekę nad dzieckiem.
Jeszcze poważniejsze było oszustwo pary z St Helens, która posługując się fałszywymi tożsamościami, wyłudziła ponad 268 tys. funtów. Przestępcy m.in. zgłaszali fikcyjne wnioski o Personal Independence Payment (świadczenie dla osób niepełnosprawnych) i inne formy pomocy.
Brytyjski rząd wprowadza obecnie nowe przepisy – Public Authorities (Fraud, Error and Recovery) Bill – które mają usprawnić wykrywanie nadużyć i błędów w systemie. Szacuje się, że dzięki nim uda się zaoszczędzić podatnikom nawet 1.5 miliarda funtów w ciągu pięciu lat.
POLEMI.co.uk
Fot.: New Africa / Shutterstock