Artykuły sponsorowane

Badania wykazują, że duża część kierowców w Wielkiej Brytanii nie informuje odpowiednich organów o swoich dolegliwościach lub chorobach. Takie osoby nie tylko są zagrożeniem dla uczestników ruchu drogowego, ale też narażają się na poważne konsekwencje. Ponadto mogą zapłacić karę - nawet do 1000 funtów. 

Councile podają absurdalne wymogi, co do dziur w ulicach, które muszą zostać spełnione, aby samorządy podjęły się naprawy dróg. 

Północnoirlandzkie ministerstwo chciałby wprowadzenia zmian w przeglądach MoT, a mianowicie zmniejszenia ich częstotliwości. 

Kierowcy w Wielkiej Brytanii, którzy otrzymali mandat za parkowanie, mogą spróbować uniknąć opłaty.

Najnowsze dane pokazują, że władze na Wyspach muszą skupić większą uwagę na zagrożeniach dorgowych, które do tej pory były w pewnym stopniu ignorowane. Teraz podejście musi być inne, bo okazuje się, że około połowa kierowców badanych na obecność narkotyków otrzymuje wynik pozytywny. 

W Wielkiej Brytanii rozpędza się proces cyfryzacji dokumentów mieszkańców. Tym samym jeszcze w tym roku kierowcy mogą spodziewać się nowej wersji ich prawa jazdy - zmiana ma być dobrowolna. 

Kierowcy na Wyspach mogą szykować się niedługo na nowe przepisy. Szykowane są bowiem zmiany dotyczące dopuszczalnych limitów alkoholu we krwi - szczególnie biorąc pod uwagę, że na Wyspach obecne przepisy są jedynymi z najbardziej liberalnych na kontynencie. 

Ewentualne szkody wywołąne przez warunki pogodowe w trakcie jazdy samochodem - i to w trakcie ogłoszenia czerwonego alertu - mogą być powiązane z późniejszymi problemami z ubezpieczeniem. 

Kierowcy w Wielkiej Brytanii muszą szczególnie uważać na drogach, bo okazuje się, że pojawia się na nich coraz więcej potencjalnie niebezpiecznych dziur. Wg najnowszych danych aż 3 tysiące zgłoszeń każdego dnia pojawia się informując o nowych tego typu przeszkodach na trasach.