Brytyjska stolica została wybrana najgorszym miastem w całej Europie pod względem poziomu zakorkowania dróg.
The Guardian informuje, że mimo licznych prób usprawnienia ruchu drogowego Londyn pozostaje najbardziej zakorkowanym miastem w Europie. Wielomilionowa metropolia niezmiennie góruje w rankingach, dystansując takie miasta jak Paryż czy Dublin, co wywołuje coraz większe frustracje mieszkańców i ekspertów ds. transportu.
Każdego roku kierowcy w Londynie spędzają setki godzin w korkach, co przelicza się na miliardy funtów strat dla lokalnej gospodarki. Wg najnowszych szacunków, przeciętny kierowca marnuje w korkach równowartość niemal tysiąca funtów rocznie, co stanowi jedną z najwyższych wartości w Europie.
Do najbardziej zakorkowanych tras w stolicy należy m.in. A40 Westway, gdzie szczególnie w godzinach szczytu ruch drogowy praktycznie zamiera. Zatory na głównych arteriach miejskich to wynik nie tylko ogromnej liczby pojazdów, ale także prowadzonych prac drogowych oraz ograniczeń związanych z infrastrukturą miejską.
Transport for London stara się zmniejszyć korki poprzez inwestycje w transport publiczny, ścieżki rowerowe i infrastruktury dla pieszych. Jednak eksperci wskazują, że zmiany te są zbyt wolne, by realnie wpłynąć na codzienne doświadczenia kierowców.
Choć Londyn jest najgorszym pod względem korków miastem w Wielkiej Brytanii, inne ośrodki również doświadczają rosnących problemów. Manchester zanotował 13-procentowy wzrost w liczbie godzin straconych w korkach, a Bristol i Leeds także znalazły się w czołówce najbardziej zatłoczonych miast.
Pomimo rosnącego problemu korków, eksperci wskazują, że lepsze planowanie przestrzenne i inwestycje w ekologiczne formy transportu mogą przynieść poprawę. Kluczowe będzie także zmniejszenie liczby samochodów na ulicach, co wymaga zmian w świadomości mieszkańców i polityce transportowej.
POLEMI.co.uk
Fot.: MagicBones / Shutterstock