Ceny polis w Wielkiej Brytanii rosną w zawrotnym tempie, a obowiązujący podatek od składek ubezpieczeniowych (IPT) dodatkowo obciąża portfele kierowców. Organizacja AA wzywa rząd do obniżki tego podatku, argumentując, że obecna sytuacja może doprowadzić do wzrostu liczby osób jeżdżących bez wymaganej ochrony ubezpieczeniowej.
The Independent podaje, że wzrost kosztów ubezpieczeń samochodowych staje się poważnym problemem społecznym w Wielkiej Brytanii – tylko w 2024 roku przeciętna składka wzrosła o 15%, sięgając średnio 622 funtów. Dla wielu kierowców, szczególnie młodych lub mniej zamożnych, staje się to barierą trudną do przeskoczenia, a niektórzy są zmuszeni zrezygnować z legalnej jazdy z ważnym ubezpieczeniem.
Obowiązujący od 2017 roku standardowy podatek IPT (Insurance Premium Tax – podatek od składek ubezpieczeniowych) wynosi obecnie 12%, co oznacza kilkukrotny wzrost względem jego pierwotnej stawki z 1994 roku, kiedy wynosił zaledwie 2.5%. W efekcie tylko w ubiegłym roku do budżetu państwa wpłynęło z tego tytułu 692 miliony funtów, co oznacza blisko 9-procentowy wzrost wpływów.
Organizacja AA, zajmująca się m.in. pomocą drogową i badaniami w sektorze transportu, alarmuje, że obecna sytuacja prowadzi do niebezpiecznego trendu – coraz więcej osób rozważa jazdę bez ważnej polisy. Prezes AA, Edmund King, określił podatek IPT jako karę za odpowiedzialność, twierdząc, że osoby chroniące siebie i innych nie powinny być finansowo karane.
AA apeluje do brytyjskiego Ministerstwa Finansów, by rozważyło obniżenie podatku IPT o 25% dla wszystkich kierowców i aż o połowę dla osób, które dopiero co zdobyły prawo jazdy. Wg organizacji to właśnie młodzi kierowcy należą do grupy najbardziej dotkniętej przez rosnące ceny ubezpieczeń, co zwiększa ryzyko łamania prawa.
Zgodnie z przepisami, prowadzenie pojazdu bez ważnego ubezpieczenia skutkuje surowymi konsekwencjami – od grzywny w wysokości 300 funtów i sześciu punktów karnych, po możliwość utraty prawa jazdy oraz nieograniczonej grzywny w przypadku skierowania sprawy do sądu. Dla wielu to ogromne ryzyko, ale alternatywą są coraz wyższe składki, które przekraczają ich możliwości finansowe.
Również Association of British Insurers (ABI) – organizacja zrzeszająca firmy ubezpieczeniowe – przyznaje, że podatek IPT jest niesprawiedliwym obciążeniem dla osób chcących chronić siebie, swoje mienie i innych uczestników ruchu. ABI domaga się przynajmniej zamrożenia podatku do czasu poprawy sytuacji gospodarczej i budżetowej w kraju.
Wzrost kosztów ubezpieczeń wynika m.in. z rosnących wypłat odszkodowań, wyższych kosztów napraw oraz zwiększonej liczby kradzieży pojazdów. ABI podkreśla, że walka z tymi problemami – w tym oszustwami ubezpieczeniowymi i brakami kadrowymi w warsztatach – jest równie ważna, co sama wysokość składek.
Pomimo niepokojących danych, w pierwszym kwartale 2025 roku zaobserwowano lekką poprawę – średni koszt polisy był o 7% niższy niż rok wcześniej. Eksperci zaznaczają jednak, że to wciąż zbyt mała zmiana, by realnie odciążyć domowe budżety.
W odpowiedzi na narastający problem, rząd powołał w październiku zeszłego roku specjalną grupę roboczą złożoną z przedstawicieli sektora ubezpieczeniowego, konsumentów oraz urzędników z Ministerstwa Transportu. Zadaniem zespołu jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą obniżyć koszty obowiązkowych polis OC.
POLEMI.co.uk
Fot.: 1000 Words / Shutterstock