Rząd Wielkiej Brytanii przeprowadza obecnie debaty dotyczące zmian w przepisach drogowych. Konsultacje są bardzo nerwowe, ale mimo nacisków rodzin ofiar wypadków, władze na chwilę obecną decydują się wstrzymać z reformami.
Jak informuje BBC, każdego roku na drogach dochodzi do tragedii, które odbierają życie młodym ludziom, a wypadki samochodowe są główną przyczyną śmierci osób poniżej 29. roku życia. Statystyki pokazują, że jeden na pięciu świeżo upieczonych kierowców ulega wypadkowi w ciągu pierwszego roku po zdobyciu prawa jazdy. Chociaż temat bezpieczeństwa młodych kierowców jest szeroko omawiany, rząd Wielkiej Brytanii nie planuje ostatecznie wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przepisów dla niedoświadczonych kierowców.
Kampanie społeczne i organizacje, takie jak 'Forget Me Not Families Uniting', podkreślają potrzebę zmian. Jednym z proponowanych rozwiązań jest wprowadzenie tzw. stopniowanego prawa jazdy (graduated driving licence), które miałoby ograniczać ryzyko wypadków. Tego rodzaju przepisy funkcjonują już w wielu krajach i wiążą się z ograniczeniami dla młodych kierowców, np. zakazem przewożenia rówieśników, godziną policyjną na drogach czy obowiązkiem przejścia minimalnego okresu szkoleniowego przed uzyskaniem pełnego prawa jazdy.
Crystal Owen, matka 17-letniego Harvey’a, który zginął w wypadku w listopadzie 2023 roku, jest jedną z osób głośno apelujących o zmiany. Wg niej ograniczenia w prowadzeniu pojazdów przez młodych kierowców mogłyby zmniejszyć presję rówieśniczą, która często prowadzi do ryzykownych zachowań na drodze. - Chcemy chronić młodych ludzi, a nie ich kontrolować – podkreśla Owen.
Sytuacja na drogach w obszarach wiejskich jest szczególnie niepokojąca. To właśnie tam najczęściej dochodzi do śmiertelnych wypadków, co potwierdzają dane przedstawione podczas niedawnej debaty w Westminster Hall. Wg ekspertów, młodzi kierowcy na takich drogach są bardziej narażeni na ryzyko, ponieważ brakuje tam odpowiedniej infrastruktury, a same drogi są często wąskie i nieprzewidywalne.
Wprowadzenie prostych, ale praktycznych rozwiązań mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo. Jednym z pomysłów, który padł podczas debaty, jest obowiązek posiadania w samochodzie narzędzia do awaryjnego wybicia szyby lub przecięcia pasów bezpieczeństwa – propozycja nazwana 'Harvey’s Hammer' na cześć tragicznie zmarłego Harvey’a. Takie narzędzie mogłoby uratować życie w przypadku nagłego zagrożenia.
POLEMI.co.uk
Fot.: William Barton / Shutterstock