
POZYCJA - reklama7
Mrożące krew w żyłach sceny rozegrały się w miniony czwartek w tunelu Rennsteig w Turyngii - najdłuższym, niemal ośmiokilometrowym tunelu drogowym w Niemczech. Podróżował nim polski kierowca ciężarówki wraz z lawetą pełną samochodów osobowych.
POZYCJA - reklama7a
41-latek będąc już w tunelu spostrzegł, że zapaliła się jedna z opon auta umieszczonego na naczepie. Mężczyzna zatrzymał się i sam próbował ugasić płomienie. Próby nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów, postanowił więc uruchomić alarm w pobliskiej zatoce awaryjnej.
Choć Polakowi zostało jeszcze sześć kilometrów do wyjechania z tunelu, mężczyzna ruszył dalej. Pożar jednak rozprzestrzeniał się coraz bardziej, aż w końcu ogniem objęta została cała naczepa, na której znajdowało się w sumie dziewięć samochodów.
Według niemieckich mediów Polakowi w ostatniej chwili udało się zaparkować ciężarówkę na zewnątrz tunelu i oddalić się w bezpieczne miejsce. Akcję gaśniczą przejęła następnie straż pożarna. Na lawecie Polaka spłonęło sześć aut, a szkody oszacowane zostały na około 250 tys. euro.
Jak jednak zwracały uwagę niemieckie media, dzięki rozważnemu kierowcy nie doszło do gorszych w skutkach wydarzeń, nikt także nie odniósł obrażeń. Przez kilka godzin całkowicie zamknięte pozostawały tunel Rennsteig oraz Alte Burg. W piątkowe popołudnie cała autostrada A71 miała już być przejezdna.
KO / POLEMI.co.uk
Fot.: Tatohra / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI