Polska i Świat

Media rozpisują o makabrycznym dla pasażerów locie. Okazało się, że w czasie lotu nagle doszło do eksplozji. Wszystko zostało nagrane.

Jak podaje portal wprost.pl, pasażerowie lotu 602 filipińskiego narodowego przewoźnika na długo zapamiętają podróż do Szanghaju, która niespodziewanie zakończyła się awaryjnym lądowaniem w Hongkongu. Do dramatycznych zdarzeń doszło na pokładzie airbusa Royalair Philippines w minionym tygodniu.

Okazuje się, że na pokładzie samolotu nagle wybuchł powerbank jednego z pasażerów, który wbrew zakazom używał go do ładowania swojego iPada. Transport powerbanków drogą powietrzną jest możliwy jedynie w bagażu podręcznym, jednak korzystanie z tych urządzeń na pokładzie samolotu jest kategorycznie zabronione.

Wielu pasażerów albo o tym zakazie zapomina, albo z premedytacją go łamie. A może się to wiązać - jak widać – z poważnymi konsekwencjami. Niespodziewanie bateria powerbanku eksplodowała na pokładzie, wypełniając kabinę kłębami dymu. Sam tablet zaczął się palić.

Internet obiegły filmy przedstawiające podróżnych, którzy w panice uciekają na drugą stronę samolotu. Załoga linii lotniczej przekazała pasażerom chusteczki, którymi mieli zakryć nos i usta, aby groźne dla zdrowia substancje nie dostały się do organizmu.

Następnie piloci zdecydowali o awaryjnym lądowaniu na lotnisku w Hongkongu. Na szczęście żadna z osób obecnych na pokładzie nie ucierpiała, a po dokładnym sprawdzeniu samolotu lot został wznowiony.

KO / POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock

Linki sponsorowane

Latasz Ryanair'em lub Wizzair'em? Twój lot był opóźniony? KLIKNIJ!

Dodaj reklamę >>