Rosyjski atak powietrzny na niespotykaną dotąd skalę wywołał reakcję państw sąsiadujących z Ukrainą. Polska poderwała myśliwce, a NATO monitoruje sytuację.
The Standard informuje, że ukraińska przestrzeń powietrzna została objęta jednym z najbardziej intensywnych ataków powietrznych od początku wojny. Wg Sił Powietrznych Ukrainy, Rosja wypuściła aż 479 dronów, z czego większość skierowano na centralne i zachodnie regiony kraju. Ukraińska obrona zestrzeliła blisko 300 z nich, ale część uderzyła w cele naziemne, powodując zniszczenia i jedną ofiarę ranną.
W związku z nasilonym zagrożeniem powietrznym Polska podjęła decyzję o uruchomieniu systemów obrony i podniesieniu gotowości sił powietrznych. Myśliwce zostały poderwane, by monitorować sytuację i zabezpieczyć przestrzeń powietrzną przy granicy z Ukrainą. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP zaznaczyło, że działania te mają charakter prewencyjny i służą ochronie obywateli oraz sojuszniczej przestrzeni powietrznej.
Choć atak nie wymusił jeszcze zwołania pilnego szczytu NATO, państwa członkowskie – w tym Wielka Brytania – pozostają w ścisłym kontakcie i gotowości. Eskalacja działań militarnych Rosji coraz częściej dotyka zachodnich granic Ukrainy, co stanowi poważne wyzwanie dla stabilności regionu i wymusza reakcje również poza obszarem konfliktu zbrojnego.
W weekend Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, zostało brutalnie zaatakowane. Zginęły cztery osoby, niemal 60 zostało rannych. Władze miasta potwierdziły użycie kilkudziesięciu dronów i bomb szybujących, co podkreśla skalę rosyjskich działań i rosnącą determinację Kremla do destabilizacji sytuacji.
W odpowiedzi na ataki, Ukraina przeprowadziła własną operację dronową, której celem była infrastruktura militarna w rosyjskim regionie Czuwaszja – ponad 1300 km od granicy. Uderzenie trafiło w zakład produkcyjny VNIIR, specjalizujący się w technologii używanej w uzbrojeniu precyzyjnym. Ukraińskie źródła podają, że na miejscu wybuchł pożar. To jeden z najgłębszych ataków Ukrainy na terytorium Rosji od początku inwazji.
Ukraiński minister spraw zagranicznych, Andrij Sybiha, zaapelował do społeczności międzynarodowej o zwiększenie pomocy militarnej i politycznej. Jego zdaniem, zachodnie wsparcie powinno być odpowiedzią nie tylko na skalę zniszczeń, ale i na ewidentne łamanie międzynarodowego prawa przez Moskwę. Wskazał także, że większe zaangażowanie partnerów z NATO, w tym Polski i Wielkiej Brytanii, może przesądzić o dalszym przebiegu wojny.
POLEMI.co.uk
Fot.: VanderWolf Images / Shutterstock
