
POZYCJA - reklama7
Kolejny skandal pojawił się w następnej firmie - tym razem w walijskim Ammanford, w fabryce zajmującej się produkcją foteli samochodowych. Pracodawcy wydali oświadczenie, że na terenie fabryki jedyny język, w jakim można się komunikować, to język angielski. Wyjaśniono, że zasada ta ma w głównej mierze największy związek z imigrantami ze Środkowo-Wschodniej Europy, a mianowicie Polakami, których jest najwięcej.
POZYCJA - reklama7a
Polacy wyrazili swoje niezadowolenie, ale prawo i tak ma być przestrzegane. Najbardziej skandaliczne jest jednak to, że pracodawcy wyrażają zgodę na korzystanie z innych języków.
Walijska część załogi pracowniczej załamała się nowym przepisem i skierowała swoje obawy do Welsh Language Commission - organizacji zajmującej się ochroną języka walijskiego.
Pracodawcy, ze względu na naciski z zewnątrz, wyjaśnili, że nie chcieli sprawiać przykrości Walijczykom, a prawo, które ma polepszyć bezpieczeństwo w pracy, było skierowane głównie do tej 'polskiej' części załogi, ale zostało źle przedstawione.
Tym samym Walijczycy dostali pozwolenie na mówienie we własnym języku, natomiast Polacy takiego pozwolenia nie otrzymali.
Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk
Fot.: gguy / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI