Coraz ostrzejsza retoryka wokół pomocy socjalnej w Wielkiej Brytanii uderza w imigrantów. Konserwatyści rozważają ograniczenie dostępu do zasiłków dla osób z zagranicy – szczególnie tych, którzy nie mają brytyjskiego obywatelstwa. Propozycje te mogą wpłynąć również na wielu Polaków mieszkających na Wyspach.
Jak podaje BBC, wg zapowiedzi przedstawicieli Partii Konserwatywnej, władze chcą zredukować wydatki na system opieki społecznej, a jednym z pomysłów jest odebranie prawa do świadczeń osobom spoza Wielkiej Brytanii. Szczególnie chodzi o zasiłki związane z niezdolnością do pracy oraz PIP, czyli świadczenie dla osób z długotrwałymi problemami zdrowotnymi.
Argumentem za takimi zmianami jest szybki wzrost kosztów utrzymania systemu zasiłków. Rząd Wielkiej Brytanii ostrzega, że bez reform wydatki na pomoc dla osób w wieku produkcyjnym wzrosną do 2030 roku o prawie 30 miliardów funtów, co – wg polityków – stanowi zagrożenie dla stabilności finansów publicznych.
Jednym z głównych głosów w tej debacie jest Kemi Badenoch, reprezentująca Partię Konserwatywną. W swoich wystąpieniach mówi o tykającej bombie w systemie opieki społecznej, która jej zdaniem może doprowadzić do załamania się brytyjskiej gospodarki, jeśli nie zostaną wprowadzone radykalne zmiany.
W ramach proponowanych reform miałoby dojść do ograniczenia dostępu do zasiłków zdrowotnych tylko do obywateli brytyjskich. Osoby z zagranicy – w tym ci, którzy posiadają status osoby osiedlonej (Settled Status) – mogłyby zostać objęte ewentualnie wyjątkami, ale szczegóły takich rozwiązań nie są jeszcze znane.
Aktualnie osoby z zagranicy mogą ubiegać się o zasiłki po spełnieniu określonych warunków, np. po uzyskaniu stałego pobytu lub statusu uchodźcy. Imigranci, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii co najmniej dwa z ostatnich trzech lat, mają także dostęp do niektórych świadczeń, takich jak PIP. Azylanci natomiast nie mogą ubiegać się o klasyczne zasiłki, ale otrzymują osobne wsparcie finansowe i zakwaterowanie z budżetu państwa.
Propozycje konserwatystów spotkały się z krytyką zarówno ze strony Partii Pracy, jak i organizacji społecznych. Przeciwnicy zmian ostrzegają, że mogą one doprowadzić do dyskryminacji i wykluczenia, a także zaszkodzić Brytyjczykom mieszkającym poza krajem – jeśli inne państwa odpowiedzą podobnymi ograniczeniami.
Warto zaznaczyć, że same dane dotyczące świadczeń wypłacanych imigrantom są niepełne. Ministerstwo Pracy i Emerytur do tej pory nie publikowało dokładnych statystyk wg narodowości czy statusu imigracyjnego. Pierwsze takie dane mają zostać opublikowane w najbliższym czasie, a później aktualizowane co kwartał.
Wg nieoficjalnych szacunków opartych na danych uzyskanych dzięki przepisom o wolności informacji, wypłaty zasiłku Universal Credit dla gospodarstw domowych z przynajmniej jednym obcokrajowcem wynoszą około 941 milionów funtów miesięcznie. Jednak nie wiadomo, jaka część tej kwoty trafia konkretnie do osób nieposiadających brytyjskiego obywatelstwa.
POLEMI.co.uk
Fot.: Sinart Creative / Shutterstock
