Po wprowadzeniu wyższych podatków i podwyżce płacy minimalnej, nastroje wśród przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii dramatycznie się pogorszyły. Coraz więcej firm zapowiada redukcje etatów i ograniczenie inwestycji. Branża handlowa staje przed kolejnym trudnym okresem.
Jak podaje The Independent, wiosna przyniosła brytyjskim przedsiębiorcom falę dodatkowych kosztów. Z jednej strony – wyższe składki National Insurance Contributions, z drugiej – wzrost płacy minimalnej. Dla wielu firm oznacza to jedno: konieczność szukania oszczędności, często poprzez cięcia kadrowe lub ograniczenie planów rozwojowych.
Wg najnowszych danych, zaufanie w sektorze handlowym osiągnęło najniższy poziom od pięciu lat. Przedsiębiorcy, którzy jeszcze niedawno odbudowywali swoją działalność po pandemii, dziś znów muszą zmierzyć się z narastającą niepewnością i presją finansową.
Coraz więcej firm zapowiada nie tylko zamrożenie rekrutacji, ale i zwolnienia. Szacuje się, że w najbliższym czasie liczba pracowników w sektorze detalicznym może gwałtownie się zmniejszyć. Dodatkowo, przedsiębiorcy odkładają na później planowane inwestycje, skupiając się na utrzymaniu płynności finansowej.
Podwyżki kosztów pracy to także impuls do kolejnych wzrostów cen produktów i usług. Detaliści nie ukrywają, że w czerwcu konsumenci mogą spodziewać się dalszych podwyżek. Problem w tym, że portfele klientów również są coraz chudsze, a ogólna siła nabywcza społeczeństwa nie rośnie.
Co ciekawe, dane pokazują, że sprzedaż internetowa trzyma się lepiej niż stacjonarna. Klienci szukają oszczędności, porównują ceny i coraz częściej wybierają zakupy online, które dają im większą kontrolę nad budżetem. To kierunek, który może zyskać na znaczeniu w najbliższych miesiącach.
Coraz więcej właścicieli firm domaga się od rządu działań osłonowych – obniżenia składek, ulg podatkowych lub programów wspierających zatrudnienie. Ich zdaniem bez interwencji państwa wiele małych i średnich firm może nie przetrwać drugiej połowy roku.
Sytuacja na rynku pracy odbija się także na Polakach mieszkających w Wielkiej Brytanii. Wielu z nich pracuje w handlu, logistyce czy usługach, czyli w sektorach szczególnie narażonych na redukcje. Warto uważnie śledzić zmiany i przygotować się na możliwe przetasowania.
POLEMI.co.uk
Fot.: P.Cartwright / Shutterstock