W ostatnich dniach kilka dużych brytyjskich marek padło ofiarą cyberataków, wywołując niepokój wśród klientów i pytania o bezpieczeństwo danych. Harrods, Co-op i Marks & Spencer to tylko niektóre firmy, które musiały ograniczyć działanie systemów IT, by chronić swoje sieci.
Jak podaje BBC, luksusowy dom towarowy Harrods ujawnił, że doszło do prób nieautoryzowanego dostępu do jego systemów informatycznych. W odpowiedzi firma ograniczyła dostęp do internetu na swoich terenach. Choć wszystkie sklepy – w tym flagowy punkt w Knightsbridge – pozostają otwarte, Harrods nie podał, jak duża była skala zagrożenia.
W związku z podejrzeniem włamania, sieć Co-op wyłączyła część swoich systemów IT. Wprowadzono także nietypowe środki ostrożności – pracownicy biorący udział w spotkaniach online zostali zobowiązani do włączania kamer i weryfikacji obecnych uczestników. Choć szczegóły ataku nie zostały ujawnione, skala środków ostrożności sugeruje poważne zagrożenie.
Cyberatak na M&S okazał się jednym z najbardziej dotkliwych. Sklepy borykają się z pustymi półkami, a system zamówień online nadal nie działa. Straty finansowe liczone są już w milionach funtów. Firma poinformowała, że trwa dochodzenie.
Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa alarmują, że ataki na duże sieci handlowe to nie przypadek. Bogate bazy danych klientów, intensywna wymiana informacji i duża liczba dostawców sprawiają, że branża detaliczna jest szczególnie narażona. Richard Horne z National Cyber Security Centre podkreśla, że to wyraźny sygnał dla firm, by zrewidowały swoje strategie ochrony danych.
Choć nie potwierdzono powiązania między atakami na Harrods, Co-op i M&S, niektórzy specjaliści sugerują, że wszystkie trzy firmy mogły korzystać z tych samych rozwiązań technologicznych, które zostały zhakowane. Inni uważają, że incydent w M&S skłonił pozostałe firmy do bardziej rygorystycznych kontroli.
W przypadku M&S mówi się o ataku grupy 'DragonForce', która specjalizuje się w cyberatakach typu ransomware. To złośliwe oprogramowanie, które blokuje dostęp do danych i żąda okupu za ich odblokowanie. Choć nie wiadomo, czy Harrods i Co-op padły ofiarą tego samego mechanizmu, metoda ta staje się coraz powszechniejsza w atakach na duże organizacje.
Dla klientów najważniejsze jest zachowanie czujności. Eksperci zalecają zmianę haseł, monitorowanie kont bankowych oraz ostrożność w przypadku podejrzanych e-maili lub SMS-ów. Nawet jeśli firma nie ogłosiła wycieku danych, warto działać zapobiegawczo – szczególnie że skala cyberataków w Wielkiej Brytanii niepokojąco rośnie.
POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock