Nowy system wykrywania kradzieży w samoobsługowych kasach właśnie trafił do kolejnej popularnej sieci sklepów. Lidl, podobnie jak wcześniej Tesco, testuje specjalne kamery przypominające sędziów VAR z meczów piłkarskich. Choć ma to poprawić bezpieczeństwo, wielu klientów czuje się przez to nadmiernie obserwowanych.
Jak podaje The Independent, sieć Lidl jako druga w kraju wprowadziła kontrowersyjny system nadzoru w samoobsługowych kasach, który porównywany jest do technologii VAR znanej z futbolu – czyli systemu analizującego powtórki wideo przy podejrzanych sytuacjach.
Kamery umieszczone nad stanowiskami kasowymi analizują ruchy klientów i w przypadku wykrycia nieprawidłowego zeskanowania produktu, odtwarzają nagranie w czasie rzeczywistym, zanim klient zakończy transakcję.
Pierwszym supermarketem, który sięgnął po takie rozwiązanie, było Tesco – firma uruchomiła system w maju 2024 roku i szybko spotkała się z mieszanymi reakcjami klientów oraz falą komentarzy w internecie. Oprócz Lidla i Tesco, także Sainsbury’s wdraża własne rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji (AI), które mają na celu ograniczenie strat spowodowanych przez kradzieże sklepowej.
Wg danych Office for National Statistics (Biuro Statystyki Narodowej), w 2024 roku policja w Anglii i Walii odnotowała ponad 515 tysięcy przypadków kradzieży sklepowych – to najwyższy wynik od czasu rozpoczęcia obecnego systemu zbierania danych w 2003 roku.
Eksperci łączą gwałtowny wzrost takich przestępstw z trudnościami ekonomicznymi, które nasiliły się po pandemii COVID-19, oraz ze wzrostem agresywnych zachowań wobec pracowników sklepów. British Retail Consortium (BRC – Brytyjskie Konsorcjum Detalistów) szacuje, że straty branży detalicznej z powodu przestępstw przekraczają 2.2 miliarda funtów rocznie, a koszty zabezpieczeń sięgają 1.8 miliarda funtów.
Tom Ironside z BRC zwraca uwagę, że same inwestycje w technologię nie wystarczą – potrzebne są także zdecydowane działania policji, by powstrzymać falę kradzieży i przemocy w sklepach. Część klientów uważa jednak, że takie środki są przesadą – w mediach społecznościowych pojawiają się żartobliwe filmiki oraz głosy sprzeciwu wobec coraz większej inwigilacji. Krytycy sugerują, że zamiast inwestować w nowe kamery, sklepy powinny przywrócić tradycyjne kasy z obsługą, co mogłoby ograniczyć nie tylko kradzieże, ale i frustrację klientów.
POLEMI.co.uk
Fot.: Eddie Jordan Photos / Shutterstock