Popularna sieć Poundland przechodzi gruntowne zmiany – zarówno w sposobie prowadzenia sprzedaży, jak i w liczbie działających placówek. Firma ogłosiła, że wraca do swojego pierwotnego modelu tanich, prostych cen, ale jednocześnie zamyka dziesiątki sklepów w całej Wielkiej Brytanii.
Mirror podaje, że Poundland przez wiele lat był znany z prostego systemu – wszystko za £1. Później eksperymentował z szerszą gamą cen, co wg wielu klientów zatarło pierwotny charakter marki. Teraz firma ogłasza powrót do prostoty: produkty mają kosztować £1, £2 lub £3, z czego aż 65% całego asortymentu zostanie wycenione dokładnie na jednego funta.
Jak zapowiedział dyrektor zarządzający Barry Williams, zmiany są efektem sygnałów od klientów, którzy chcą jasnych i przejrzystych cen. Podczas testów nowego modelu okazało się, że uproszczenie oferty spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem, dlatego teraz zostaje ono wprowadzone w całej sieci.
POZYCJA - reklama7
W ramach reorganizacji oferta sklepów zostanie ograniczona o połowę. Produkty mają być pogrupowane wg cen, a dodatkowe wyprzedaże czy specjalne promocje praktycznie znikną z półek. Jedyną planowaną ofertą specjalną będzie możliwość zakupu dwóch produktów w cenie £3 przy standardowej cenie £2 za sztukę.
Dla samej firmy zmiana oznacza również ułatwienia logistyczne – prostsze zasady cenowe mają przełożyć się na szybsze uzupełnianie towaru oraz mniejsze koszty obsługi. Przedstawiciele Poundland podkreślają, że pracownicy są zadowoleni, ponieważ codzienne obowiązki stały się mniej skomplikowane.
Transformacja wprowadzana jest w trudnym momencie dla sieci. Poundland został wiosną wystawiony na sprzedaż przez swojego właściciela, Pepco, a nowym nabywcą została firma Gordon Brothers. To właśnie ona rozpoczęła szeroką restrukturyzację, w ramach której zamykane są liczne sklepy.
POZYCJA - reklama7a
Sklepy zamykane 31 sierpnia:
Blackburn
Cookstown
Erdington
Kimberley (Kimberley Shopping Centre, Nottingham)
Horsham
Hull Holderness
Kettering
Omagh
Shepherds Bush
Southport
Taunton
Linki sponsorowane
Fot.: Konmac / Shutterstock