Tragicznie zakończyły się poszukiwania 32-letnich sióstr ze Szkocji, które zaginęły w styczniu tego roku.
The Independent informuje, że długie tygodnie niepewności i dramatycznego oczekiwania dobiegły tragicznego końca. Policja w Szkocji potwierdziła, że dwa ciała znalezione w rzece w Aberdeen należą do zaginionych sióstr Elizy i Henrietty Huszti. Ich zaginięcie w styczniu wywołało szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą, która zaangażowała zarówno służby policyjne, jak i lokalną społeczność.
Tożsamość ofiar została oficjalnie potwierdzona. Policja Scotland Yard poinformowała, że ciała odnalezione w rzece Dee 31 stycznia należą do 32-letnich sióstr Huszti. Funkcjonariusze podkreślili, że na obecnym etapie śledztwa nie stwierdzono udziału osób trzecich, a okoliczności ich śmierci są nadal badane.
Nagrania z monitoringu były kluczowe w odtworzeniu ich ostatnich chwil. Kamery CCTV zarejestrowały Elizę i Henriettę na Market Street, w pobliżu Victoria Bridge, 7 stycznia około godziny 2:12 w nocy. Był to ostatni moment, w którym kobiety zostały oficjalnie zauważone.
Poszukiwania obejmowały szeroki zakres działań. W akcję zaangażowane były liczne jednostki policyjne, w tym oddział helikopterowy, wyspecjalizowana ekipa psów tropiących oraz zespół nurków. Poszukiwania trwały trzy tygodnie i obejmowały zarówno obszary miejskie, jak i tereny wodne.
Historia sióstr wstrząsnęła lokalną społecznością. Eliza i Henrietta, dwie z trzech trojaczków rodziny Huszti, mieszkały w Aberdeen przez dłuższy czas. Ich nagłe zaginięcie w styczniu wzbudziło wiele pytań, szczególnie że krótko przedtem poinformowały właścicielkę mieszkania o planach wyprowadzki.
Władze badają wszystkie możliwe scenariusze. Choć śmierć kobiet nie budzi podejrzeń o przestępstwo, policja nadal stara się ustalić dokładne okoliczności tragedii. Wyniki sekcji zwłok mogą rzucić nowe światło na przyczyny ich śmierci i pomóc odpowiedzieć na pytania, które wciąż pozostają bez odpowiedzi.
POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock