W Szkocji odnotowane zostało trzęsienie ziemi. Mieszkańcy tłumaczą, że czuli, jak ich domy zaczęły się trząść na wskutek tego zjawiska.
Jak informuje BBC, mieszkańcy zachodniej Szkocji odczuli wstrząs, który okazał się wynikiem trzęsienia ziemi o sile 2.9 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się w Kinloch, około 30 km na północny zachód od miasta Oban. Choć zjawisko było wyczuwalne na sporym obszarze, nie spowodowało żadnych szkód.
Drgania odnotowano w miejscowościach takich jak Strontian, na wyspie Mull, a także w Oban i okolicznych wioskach. Brytyjskie Obserwatorium Geologiczne (BGS) otrzymało liczne zgłoszenia od mieszkańców z promienia około 40 km od epicentrum.
Niektórzy świadkowie opisali wstrząsy jako momentalne, ale wyraźne. - Ściana, o którą się opierałem, drżała przez jakieś trzy sekundy – relacjonował jeden z mieszkańców. Inny opisał doświadczenie jako uczucie, jakby czołg przejeżdżał obok domu.
Mary MacPhail, właścicielka pensjonatu w pobliżu Strontian, była w trakcie jedzenia, gdy usłyszała dziwny dźwięk, mimo potrójnie przeszklonych okien. - Początkowo pomyślałam, że to przelatujący nisko samolot, co czasami się zdarza – powiedziała.
Wstrząsy o tej sile są w Wielkiej Brytanii rzadkością. BGS rejestruje około 300 trzęsień ziemi rocznie, z czego tylko 10% jest odczuwalne przez ludzi. Często są to zjawiska słabsze, rejestrowane wyłącznie przez czułe urządzenia.
Niektóre zarejestrowane wstrząsy w regionie bywają wywołane działalnością człowieka. Przykładowo w czerwcu ubiegłego roku, tysiące fanów podczas koncertu Taylor Swift w Edynburgu wywołało wstrząsy wykrywalne przez urządzenia sejsmiczne.
POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock