Coraz więcej szkockich miast decyduje się na ograniczenie używania fajerwerków, a Edynburg właśnie ogłosił, że w tym roku zakaz obejmie rekordową liczbę dzielnic. Decyzja władz to efekt ubiegłorocznych zamieszek i obaw o bezpieczeństwo mieszkańców oraz zwierząt.
Jak informuje BBC, władze Edynburga poinformowały, że w czasie tegorocznych obchodów Bonfire Night, przypadających na 5 listopada, zakaz odpalania fajerwerków będzie obowiązywał w dziewięciu rejonach miasta. To ponad dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym, kiedy wyznaczono jedynie cztery takie strefy.
Strefy zakazu, określane jako Firework Control Zones (FCZ), będą aktywne przez 10 dni w listopadzie. Wśród objętych restrykcjami miejsc znalazły się m.in. Niddrie, Balerno, Seafield, Calton Hill, a po raz pierwszy także Corstorphine, Longstone, Sighthill/Broomhouse, Gracemount i Moredun.
Zmiany wynikają z doświadczeń poprzednich lat, gdy w niektórych częściach Edynburga dochodziło do niebezpiecznych incydentów związanych z pirotechniką. W szczególności dzielnica Niddrie była areną poważnych zamieszek, co wywołało sprzeciw lokalnych społeczności i organizacji zajmujących się ochroną zwierząt.
Od 2022 roku Councile w Szkocji mają prawo wprowadzać tego typu ograniczenia, po tym jak w Dundee doszło do poważnych zamieszek podczas używania fajerwerków. Edynburg jako pierwszy w całym kraju skorzystał z tej możliwości i wprowadził oficjalny zakaz na wybranych obszarach w 2024 roku.
Konsultacje społeczne przeprowadzone przez radę miejską spotkały się z szerokim poparciem. Prawie 1800 mieszkańców i organizacji wyraziło swoje zdanie w tej sprawie, a aż 88% respondentów opowiedziało się za objęciem zakazem wszystkich dziewięciu dzielnic.
Policja również przygotowuje się do wzmożonej aktywności. Funkcjonariusze z Police Scotland mogą ponownie wprowadzić tzw. Dispersal Zones, czyli specjalne strefy, w których będą mogli rozpraszać grupy osób i zapobiegać gromadzeniu się w miejscach potencjalnie niebezpiecznych.
Nie bez znaczenia dla decyzji władz były tragiczne wydarzenia z zeszłego roku w zoo w Edynburgu. Dwa rzadkie pandy czerwone padły ze względu na stres wywołany hukiem fajerwerków. To zdarzenie wstrząsnęło opinią publiczną i przyczyniło się do rozszerzenia zakazu także na rejon Corstorphine, w pobliżu którego znajduje się ogród zoologiczny.
Przedstawiciele Royal Zoological Society of Scotland (RZSS), czyli Królewskiego Towarzystwa Zoologicznego w Szkocji, podkreślają, że hałas fajerwerków jest wyjątkowo groźny dla zwierząt, wywołując u nich panikę i silny stres. Wskazują również, że problem nie ogranicza się wyłącznie do jednej nocy – odgłosy wybuchów słychać często przez wiele dni.
POLEMI.co.uk
Fot.: kb-photodesign / Shutterstock