
POZYCJA - reklama7
W momencie, gdy samolot dolatywał już do granicy kanadyjskiej, miało dojść do jakiegoś rodzaju usterki technicznej. Piloci stwierdzili, że z tego względu, trzeba lądować awaryjnie.
POZYCJA - reklama7a
Mimo że była możliwość lądowania na którymś z lotnisk kanadyjskich lub amerykańskich, które były już blisko, to zdecydowano się wrócić na lotnisko w Londynie.
Sytuacja więc była absurdalna: samolot wystartował z Wysp o 9:27 rano i ponownie wylądował na tym samym lotnisku o 6:54 następnego dnia. Cała podróż, bezcelowa jak się okazało, trwała 9 godzin i 27 minut.
Sam lot z Londynu do Houston trwa prawie 10 godzin, więc trudno wytłumaczyć, dlaczego przy prawie takim samym czasie podróży stwierdzono, że lepiej zawrócić.
Przedstawiciele British Airways tłumaczą, że w Londynie czekali już ich technicy, którzy byli w stanie szybko poradzić sobie z usterką. Co nie zmienia faktu, że samolot i tak od razu nie był gotowy do loty, więc wszystkim pasażerom przebukowano loty na inne terminy.
PB / POLEMI.co.uk
Fot.: Ceri Breeze / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI