W stolicy Wielkiej Brytanii rośnie presja na władze, by wprowadzić bezpłatny transport publiczny dla wszystkich mieszkańców. Wysokie ceny przejazdów, które mają rosnąć aż do 2030 roku, zdaniem działaczy społecznych nie tylko pogłębiają nierówności, ale też zniechęcają do korzystania z komunikacji miejskiej.
Jak podaje BBC, londyńska sieć metra i autobusów należy do najdroższych na świecie. Wg prognoz ceny biletów będą rosły szybciej niż inflacja co najmniej przez najbliższe pięć lat. Dla wielu mieszkańców oznacza to konieczność rezygnacji z codziennych podróży do centrum i zastępowanie ich jazdą samochodem, co dodatkowo zwiększa korki i zanieczyszczenie powietrza.
Transport for London (TfL – instytucja zarządzająca transportem publicznym w stolicy) tłumaczy, że jego finansowanie opiera się głównie na wpływach z biletów. W przeciwieństwie do innych krajów europejskich, w Wielkiej Brytanii rząd centralny nie dopłaca znacząco do komunikacji miejskiej, co zmusza władze Londynu do utrzymywania wysokich cen.
POZYCJA - reklama7
Tymczasem kampanie społeczne, takie jak Fare Free London, domagają się radykalnych zmian. Ich przedstawiciele wskazują, że przykłady innych europejskich miast – jak Tallin w Estonii czy Belgrad w Serbii – pokazują, że darmowa komunikacja miejska jest możliwa i przynosi wymierne korzyści.
W ubiegłym tygodniu parlamentarzyści z House of Commons Transport Committee (Komitet Transportu w Izbie Gmin) zaproponowali, by młodzi ludzie do 22. roku życia otrzymali darmowe przejazdy autobusowe w całej Anglii. Aktywiści idą krok dalej, apelując, by takie rozwiązanie objęło wszystkie grupy wiekowe i wszystkie środki transportu publicznego w Londynie.
Simon Pirani, członek organizacji Fare Free London, podkreśla, że obecny system komunikacyjny jest skuteczny pod względem zasięgu, ale zbyt drogi dla zwykłych obywateli. Jego zdaniem bezpłatny transport nie tylko ułatwiłby dostęp do pracy i edukacji, ale także ograniczyłby poczucie izolacji społecznej oraz zmniejszył liczbę samochodów na ulicach.
W Londynie obowiązują już częściowe ulgi. Zniżki przysługują m.in. seniorom po 60. roku życia, dzieciom i młodzieży do 18 lat, studentom, osobom z niepełnosprawnościami oraz bezrobotnym. Jednak krytycy twierdzą, że to wciąż niewystarczające rozwiązanie w sytuacji, gdy koszty życia w stolicy stale rosną.
Rzecznik TfL przypomina, że przyszłość cen biletów zależy od decyzji burmistrza, lecz jednocześnie rząd centralny założył w swoich planach, że taryfy będą rosły zgodnie ze wskaźnikiem RPI (Retail Price Index – wskaźnik cen detalicznych) powiększonym o dodatkowy 1% rocznie. Oznacza to, że zamiast obniżek, mieszkańców mogą czekać dalsze podwyżki.
Wg działaczy społecznych nadszedł czas na całkowite przemyślenie sposobu finansowania komunikacji miejskiej w Londynie. Proponują oni m.in. wprowadzenie nowych źródeł finansowania z budżetu państwa, zwiększenie podatków od dużych korporacji działających w stolicy czy przesunięcie części środków z innych sektorów.
POZYCJA - reklama7a
Zwolennicy darmowego transportu podkreślają również jego potencjalny wpływ na gospodarkę. Bezpłatne przejazdy mogłyby zwiększyć mobilność mieszkańców, pobudzić handel w centrum miasta oraz zmniejszyć liczbę nieobecności w pracy związanych z kosztami dojazdu.
Linki sponsorowane
Fot.: pauloalberto82 / Shutterstock
