Samolot linii easyJet musiał nagle lądować awaryjnie. Niewiadomo do końco, co było powodem manewru - przedstawiciele przewoźnika tłumaczą jedynie, że decyzja podjęta została dla dobra pasażera.
Mirror podaje, że lot easyJet z Manchesteru do Izmiru w Turcji zakończył się przedwcześnie, gdy maszyna została zawrócona jeszcze nad terytorium Wielkiej Brytanii. Powodem była niecodzienna sytuacja określona przez linie jako 'kwestia dotycząca dobra pasażera', co doprowadziło do przymusowego lądowania w porcie macierzystym.
Samolot dotarł jedynie do wysokości Norfolk, po czym zawrócił nad Morzem Północnym i wylądował ponownie w Manchesterze. Informacje o przebiegu lotu można było śledzić na żywo dzięki danym z serwisu FlightRadar.
Linie easyJet potwierdziły, że zdarzenie było niezależne od przewoźnika i spełniało kryteria tzw. nadzwyczajnych okoliczności, co oznacza, że nie ponoszą odpowiedzialności za zakłócenia w podróży. Pasażerowie musieli spędzić noc na lotnisku, a nowy lot został zaplanowany na kolejny dzień.
Mimo że nie podano dokładnych informacji dotyczących incydentu, linie zapewniły, że bezpieczeństwo i dobro pasażerów były priorytetem. Tego typu sytuacje, choć rzadkie, pokazują złożoność operacji lotniczych i konieczność szybkiego reagowania.
POLEMI.co.uk
Fot.: Pere Rubi / Shutterstock