
POZYCJA - reklama7
Poinformowała pracowników lotniska, że nigdzie nie ma jej walizki. Polecono jej powrót do domu, a bagaż miał być na następny dzień do niej przesłany.
POZYCJA - reklama7a
Nazajutrz przypadkowo Garcia zdała sobie sprawę, że na telefonie widnieje obecna lokalizacja jej zegarka Apple Watch, który był w walizce. Jednak mapa nie wskazywała lotniska, a jakiś prywatny adres. Jako że potrzebowała jak najszybciej laptopa, który był w bagażu, postanowiła pojechać na wskazany adres sama.
I tam też zorientowała się, że ktoś ma przy swoim domu bardzo dużo najróżniejszych walizek. Wtedy zdała sobie sprawę, że natrafiła na coś poważniejszego i wezwała policję.
W ten sposób zatrzymany został Junior Bazile, które pracował w sklepie wielobranżowym na lotnisku. W jakiś sposób uzyskał on dostęp do przerzucanych z samolotu na taśmę walizek i kradł je regularnie.
Właściciele walizek, których udało się namierzyć, odzyskali swoje zguby. Rzecznik lotniska wyjaśnił, że nikt w porcie nie wyraża zgody na kryminalne zachowania. Pan Bazile ma zostać postawiony przed sądem za licze kradzieże.
PB / POLEMI.co.uk
Fot.: ThamKC / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI