System Home Office, polegający na przejściu na cyfrowe dokumenty dla imigrantów, nie jest jeszcze w pełni sprawny, co niestety mogą odczuć podróżujący obcokrajowcy mieszkający na co dzień w Wielkiej Brytanii.
The Independent informuje, że nowoczesne technologie wprowadzane w celu ułatwienia podróży coraz częściej stają się przyczyną nieoczekiwanych problemów. Taka sytuacja spotkała Marię Julię Marquez Monsalve, 29-letnią Kolumbijkę mieszkającą w Wielkiej Brytanii, która nie mogła wrócić do domu po wakacjach w Brazylii. Wszystko przez nieporozumienie związane z jej eVisą.
Jak relacjonuje kobieta, personel lotniska w brazylijskim Belém odmówił jej wejścia na pokład, twierdząc, że potrzebuje fizycznego dokumentu potwierdzającego jej status imigracyjny. Pomimo wyjaśnień, że jej eVisa jest ważna i wystarczająca, pracownicy linii lotniczych wskazali na konieczność posiadania tradycyjnego pozwolenia na pobyt.
Problem wynika z faktu, że wiele krajów, w tym Wielka Brytania, przechodzi na cyfrowe systemy identyfikacji imigracyjnej. Dokumenty fizyczne zostały w większości zastąpione eVisami. System ten jednak nie wszędzie jest jeszcze w pełni rozpoznawalny, co prowadzi do nieporozumień w międzynarodowych portach lotniczych.
Ostatecznie 29-latka nie została wpuszczona do samolotu, mimo jej znajomi, z którymi podróżowała, dostali pozwolenie na kontynuowanie podróży. Kobieta musiała spędzić dodatkowe dni w Brazylii, szukając alternatywnego połączenia. Ostatecznie wykupiła nowy bilet na inny lot, który kosztował ponad 750 funtów. Co ciekawe, na tym nowym połączeniu jej eVisa nie wzbudziła żadnych wątpliwości, a kontrola graniczna przebiegła bezproblemowo.
Historia imigrantki pokazuje większy problem – brak odpowiedniego szkolenia personelu lotniskowego w kontekście nowych technologii. Chociaż Home Office zapewnia, że współpracuje z przewoźnikami i międzynarodowymi partnerami, aby wdrażanie eVis przebiegało sprawnie, takie przypadki pokazują, że wiele jest jeszcze do zrobienia. Warto mieć to na uwadze w trakcie podróży.
POLEMI.co.uk
Fot.: Andy Soloman / Shutterstock