
POZYCJA - reklama7
Tammy i Daniel zabrali swoje czworo dzieci, w tym syna Riley'a, u którego zdiagnozowano autyzm. Rodzina zdecydowała się na wyjazd w trakcie roku szkolnego, ponieważ 12-letni Riley potrzebuje pomocy podczas lotów oraz cierpi na lęki i ataki paniki, co wzmaga się przy dużych tłumach, o które łatwiej poza rokiem szkolnym. Niestety, ich wyjazd został mocno naruszony przez kary nałożone przez dwie szkoły – Thistley Hough Academy i Oakhill Primary School w Stoke.
POZYCJA - reklama7a
Tammy nie ukrywała swojego niezadowolenia. - Jestem wściekła i zestresowana, to zepsuło nam wakacje. Martwię się o przyszłość Riley'a. Zabraliśmy go kiedyś do LegoLandu podczas wakacji, a on stał w kącie i płakał, bo było dla niego za dużo ludzi. W zatłoczonym hotelu w obcym kraju nie możemy po prostu wsiąść do samochodu i odjechać jak w Wielkiej Brytanii.
Riley, który uczęszcza do Thistley Hough Academy, czeka na ocenę medyczną jego autyzmu. - Chciałabym, aby mój syn mógł się bawić jak inne dzieci, ale niestety jest to dla niego za trudne. Podczas posiłku musiałam stać na zewnątrz z Riley'em, ponieważ hałas w restauracji był dla niego zbyt przytłaczający.
- Potrzebowaliśmy tych wakacji, każdy ich potrzebuje, bo życie jest trudne. Szkoły mówią o byciu empatycznym i troskliwym wobec dzieci, ale nie praktykują tego w przypadku mojego syna - powiedziała.
Dyrektor Thistley Hough Academy, Noel Kennedy, skomentował te sprawę. - Rządowe zasady dotyczące nieautoryzowanej nieobecności są jasne i mają na celu zachęcenie dzieci do chodzenia do szkoły w trakcie roku szkolnego, aby nie traciły nauki. W przypadku dzieci z specyficznymi potrzebami robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić wsparcie im i ich rodzinom.
PB / POLEMI.co.uk
Fot.: jamesclark1991 / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI