Loty wakacyjne potrafią przynieść niespodziewane emocje, nie zawsze jednak takie, na jakie liczą pasażerowie. Podróżni lecący z Manchesteru na Ibizę przeżyli chwilę grozy, gdy jeden z nich zauważył uszkodzoną szybę przy swoim miejscu. Chociaż linia lotnicza zapewniła, że okno było bezpieczne, część osób bała się zająć miejsca obok pękniętej powierzchni.
Brytyjskie media informują, że podróż do słonecznej Hiszpanii rozpoczęła się dla pasażerów feralnego lotu z niemałym stresem. Tuż po zajęciu miejsca 32-letni Aarron Geaves odkrył, że osłona okna obok niego jest pęknięta. Początkowo nie wiedział, czy uszkodzenie dotyczy samego okna, czy jedynie zewnętrznej warstwy ochronnej.
Zaniepokojony mężczyzna natychmiast zgłosił sprawę załodze pokładowej. Wg jego relacji stewardessy uspokoiły go, tłumacząc, że usterka nie wpływa na bezpieczeństwo lotu. Ostatecznie okazało się, że pęknięciu uległa plastikowa obudowa – element chroniący szybę przed zarysowaniami, a nie sama konstrukcja okna.
Jak relacjonują świadkowie, część podróżnych nie chciała nawet usiąść w pobliżu zniszczonego okna. Strach potęgował fakt, że nikt z obsługi nie wyjaśnił dokładnie, w jaki sposób doszło do uszkodzenia ani kiedy mogło ono powstać.
Wg zapewnień przedstawicieli Ryanair, samolot nie był zagrożony, a uszkodzeniu uległa wyłącznie dodatkowa osłona, która nie ma wpływu na szczelność ani stabilność szyby. Po wylądowaniu w Hiszpanii element został wymieniony, aby wyeliminować obawy kolejnych pasażerów.
Sam Aarron przyznał po wylądowaniu, że przez cały czas lotu był zdenerwowany. Choć wszystko zakończyło się szczęśliwie, wspominał, że widok pękniętej osłony i reakcja innych osób na pokładzie wpłynęły na bardzo negatywne doświadczenia z samej podróży.
Ryanair w swoim oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że bezpieczeństwo pasażerów pozostaje priorytetem linii. Równocześnie potwierdzono, że uszkodzony element nie miał żadnego znaczenia konstrukcyjnego i nie stwarzał realnego ryzyka podczas lotu.
POLEMI.co.uk
Fot.: Bestravelvideo / Shutterstock
