Szef Ryanaira znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi - i po raz kolejny dał znać o sobie. Skrytykował mocno pomysł wprowadzania programów lojalnościowych dla swoich pasażerów, mówiąc, że jak im to nie pasuje, to lojalności szukać mogą u psa, a nie w liniach lotniczych. POZYCJA - reklama7
To zupełnie inne podejście niż inne popularne tanie linie, jak easyJet, czy Wizz Air. W obu tych przypadkach pasażerowie mogą wykupić specjalną subskrybcję.
POZYCJA - reklama7a
Dzięki niej można uzsykać prawo do taniej dostępnego przewozu bagażów, tańszych biletów, czy priorytetowego wstępu do samolotu.
W wielu przypadkach opłata takiej subskrybcji, o ile dany klient często lata, nie jest zbyt opłacalna dla przewoźnika, ale zdecydowanie korzystnie wypada dla pasażerów.
O'Leary'emu się to nie podoba. - Po co mielibyśmy wprowadzać programy lojalnościowe? Przezcież już latając z nami, czyli najtańszym przewoźnikiem lotniczym w Europie, zyskujecie i oszczędzacie - powiedział.
- Oszczędzacie za każdym razem, kiedy wybieracie lot Ryanairem. Żadne lojalnościowe nie sa potrzebne. Jeżeli chcecie lojalności, to kupcie sobie psa. Jeśli chcecie najtańszych lotów w Europie to wybierzecie Ryanaira, to proste.
PB / POLEMI.co.uk
Fot.: Alexandros Michailidis / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI
