Setki osób podróżujących pociągiem Eurostar do Londynu spędziły dramatyczne godziny w unieruchomionym składzie niedaleko Calais. Brak klimatyzacji, działających toalet i jakichkolwiek informacji ze strony obsługi sprawił, że podróż zamieniła się w koszmar.
Jak podają brytyjskie media, pasażerowie pociągu Eurostar relacji Bruksela–Londyn znaleźli się w kryzysowej sytuacji po tym, jak ich skład zatrzymał się na trasie między Lille a Calais z powodu awarii zasilania. Brak prądu oznaczał nie tylko przerwanie podróży, ale też brak klimatyzacji, oświetlenia i podstawowych udogodnień.
Ludzie pozostali uwięzieni w pociągu przez ponad dziewięć godzin, nie mając dostępu do informacji od obsługi ani możliwości opuszczenia składu. Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, gdy u niektórych podróżnych – zwłaszcza starszych i dzieci – zaczęły występować objawy przegrzania i odwodnienia.
W czasie przestoju drzwi pociągu zostały częściowo otwarte, by umożliwić dopływ świeżego powietrza. Eurostar rozdał także wodę, jednak wg relacji pasażerów sytuacja w środku była bardzo trudna – brak wentylacji, przepełnione toalety i upał doprowadziły niektórych do skrajnego wyczerpania.
Brak komunikatów i jasnych informacji od personelu spotkał się z falą krytyki ze strony podróżnych. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia osób siedzących na nasypie przy torach, czekających na pomoc, oraz relacje opisujące poczucie chaosu i opuszczenia.
Na miejsce wysłano pociąg ratunkowy z Brukseli, który miał zabrać pasażerów do Londynu. Operacja przesiadki okazała się jednak logistycznym wyzwaniem i trwała dłużej niż przewidywano. Wg przedstawicieli Eurostaru działania były koordynowane z pomocą francuskich służb kolejowych SNCF Réseau.
Eurostar przeprosił za całe zajście, określając sytuację jako skrajnie trudną i zapewnił, że zostanie przeprowadzone wewnętrzne dochodzenie w sprawie przyczyn awarii. Firma zadeklarowała pełny zwrot kosztów przejazdu lub bon o wartości trzykrotnie przewyższającej cenę biletu (300%) dla wszystkich poszkodowanych.
Przedstawiciele przewoźnika zaznaczyli, że dołożono wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo pasażerów i skrócić czas oczekiwania. Jednak wiele osób uważa, że Eurostar nie był odpowiednio przygotowany na taką sytuację i zabrakło planu awaryjnego. Wydarzenie to miało miejsce w czasie, gdy Eurostar zmaga się z licznymi trudnościami. Zaledwie kilka tygodni wcześniej ruch kolejowy został sparaliżowany przez kradzież kabli w północnej Francji oraz dwa tragiczne wypadki z udziałem pieszych na torach. Pasażerowie coraz częściej skarżą się na problemy z punktualnością i komunikacją ze strony firmy.
POLEMI.co.uk
Fot.: hyotographics / Shutterstock