Brytyjscy podróżni planujący wyjazd do krajów Unii Europejskiej mogą wkrótce zmierzyć się z dodatkowymi formalnościami i kosztami. Nowy system wjazdowy oraz planowane podwyżki opłat to efekt unijnych działań mających zreformować kontrolę graniczną i uzupełnić budżet po pandemii.
Daily Mail informuje, że od końca 2025 roku osoby podróżujące z Wielkiej Brytanii do strefy Schengen będą musiały uzyskać tzw. ETIAS – czyli Europejski System Informacji o Podróży oraz Autoryzacji. To cyfrowe zezwolenie na podróż będzie obowiązkowe nawet dla krótkich, turystycznych wizyt i wg obecnej stawki kosztować ma 7 euro.
Jednak unijne państwa członkowskie sugerują, że opłata za ETIAS może zostać podwyższona jeszcze przed wejściem systemu w życie. Oficjalnym powodem jest dostosowanie stawki do inflacji i konieczność spłaty zadłużenia zaciągniętego przez UE na odbudowę po pandemii COVID-19. Kwota 7 euro może więc nie być ostateczna.
Choć raz uzyskane zezwolenie będzie ważne do trzech lat (lub do wygaśnięcia paszportu), zmiany w danych osobowych lub okolicznościach podróży mogą wymagać ponownego złożenia wniosku. Dodatkowo, przy każdej podróży dane będą weryfikowane przez zautomatyzowany system na granicy.
Wprowadzenie nowych systemów – takich jak Entry/Exit System (EES) – wiąże się z pobieraniem odcisków palców i fotografii od podróżnych spoza UE. Obawy budzą możliwe opóźnienia m.in. na lotniskach i terminalach Eurotunelu, gdzie już teraz czas oczekiwania jest długi w sezonie.
Nowe procedury mogą być bardziej czasochłonne i skomplikowane szczególnie dla rodzin z dziećmi lub osób starszych. Warto odpowiednio wcześniej zebrać potrzebne informacje, złożyć wniosek o ETIAS online i unikać planowania podróży na ostatnią chwilę.
W odpowiedzi na zmiany po Brexicie, Wielka Brytania wprowadziła Electronic Travel Authorisation (ETA) dla obywateli UE, kosztujące obecnie £16. Tym samym, wzajemne opłaty stają się nową normą – a podróże po Europie mogą być droższe i bardziej biurokratyczne niż przed 2020 rokiem.
Choć wiele regulacji zostało już przyjętych, konkretne szczegóły – jak wysokość opłat czy techniczne wdrożenie e-bramek – nadal są przedmiotem negocjacji. Warto śledzić komunikaty zarówno Komisji Europejskiej, jak i brytyjskiego Home Office, by uniknąć niespodzianek na granicy.
POLEMI.co.uk
Fot.: helloRuby / Shutterstock
