Minęła niemal dekada od referendum, które na zawsze zmieniło relacje Wielkiej Brytanii z Europą. Dziś coraz większa część społeczeństwa uważa, że Brexit był błędem i że warto rozważyć powrót do wspólnoty.
Jak informuje The Independent, z najnowszych badań opinii publicznej wynika, że większość mieszkańców Wielkiej Brytanii opowiada się dziś za powrotem do Unii Europejskiej. To wyraźna zmiana w porównaniu z nastrojami sprzed dziewięciu lat, gdy wynik referendum był minimalnie korzystny dla zwolenników opuszczenia UE.
Wielu Brytyjczyków określa dzisiejszą sytuację jako rozczarowującą i wskazuje, że obietnice składane przez liderów kampanii nawołującej za Brexitem nie zostały spełnione. Wpływa to nie tylko na gospodarkę, ale też na codzienne życie – od droższych towarów po utrudnienia w podróżowaniu.
Wśród osób krytykujących Brexit największa odpowiedzialność spada na Borisa Johnsona, Partię Konserwatywną oraz Nigela Farage’a. To oni byli twarzami kampanii wyjścia z UE, a dziś są postrzegani jako autorzy decyzji, której skutki wielu obywateli odczuwa negatywnie.
Niezależni analitycy finansowi i urzędnicy państwowi wskazują, że Brexit kosztuje brytyjski biznes dziesiątki miliardów funtów rocznie. Najbardziej cierpią małe i średnie firmy, które muszą radzić sobie z nowymi barierami handlowymi, biurokracją i utrudnionym dostępem do rynków UE.
Od momentu wyjścia z UE znacząco wzrosła liczba dokumentów, które muszą wypełniać firmy eksportujące towary do krajów unijnych. Eksperci szacują, że przybyło miliardy dodatkowych formularzy, co spowalnia handel i generuje dodatkowe koszty administracyjne.
Choć większość społeczeństwa popiera ideę powrotu do UE, wielu uważa, że rząd powinien skupić się teraz na pilniejszych problemach – jak rosnące koszty życia, kryzys mieszkaniowy czy problemy służby zdrowia. Część komentatorów przestrzega też, że sama próba powrotu do Unii może potrwać wiele lat.
Partia Pracy sygnalizuje gotowość do odbudowy relacji z Unią, choć nie mówi jeszcze o pełnym członkostwie. Wielu obserwatorów politycznych wskazuje, że nadchodzące wybory mogą stać się punktem zwrotnym – nie tylko dla kursu politycznego kraju, ale również dla jego miejsca w Europie.
POLEMI.co.uk
Fot.: Andy.LIU / Shutterstock
