Czy można oszukać system monitoringu drogowego i pozostać niewidzialnym dla kamer? Okazuje się, że tak – i to przy użyciu wyjątkowo prostych trików. Coraz więcej kierowców w Wielkiej Brytanii sięga po nielegalne tablice, by uniknąć mandatów za przekroczenie prędkości czy wjazd do stref niskiej emisji.
Jak informuje Mirror, mimo że brytyjskie służby wyposażone są w nowoczesne systemy Automatic Number Plate Recognition (ANPR), część kierowców skutecznie je omija. Wystarczy odpowiednia modyfikacja tablic rejestracyjnych – np. zastosowanie odblaskowej taśmy, specjalnych folii lub tzw. tablic 3D i 4D, by system nie był w stanie odczytać numeru pojazdu.
Nielegalne tablice rejestracyjne działają jak lustro – odbijają światło z flesza kamery, przez co numer staje się niewidoczny. Efekt? Kierowcy przejeżdżają przez odcinkowy pomiar prędkości lub wkraczają do płatnych stref bez żadnych konsekwencji. Choć wydaje się to banalnie proste, zjawisko przybiera na sile i staje się poważnym problemem dla lokalnych władz.
Szacuje się, że aż 1 na 15 kierowców w Wielkiej Brytanii może stosować techniki unikania identyfikacji przez ANPR. Liczba ta może wzrosnąć, zwłaszcza że sprzedaż nielegalnych akcesoriów do przeróbek tablic rejestracyjnych kwitnie w internecie. Zakupy tego typu są szybkie, tanie i niestety – coraz popularniejsze.
Paradoksalnie, ofiarami tej sytuacji są często uczciwi kierowcy. W przypadku błędnych odczytów system może przypisać wykroczenie komuś zupełnie innemu, np. właścicielowi legalnej tablicy 'zduplikowanej' przez oszusta. To prowadzi do nieporozumień, niepotrzebnych kar i długotrwałego wyjaśniania sytuacji z urzędami.
W odpowiedzi na skalę problemu niektóre rady lokalne, takie jak Wolverhampton Council, zaczęły wprowadzać nowe kamery zdolne do wykrywania fałszywych tablic. Wzmożone kontrole i surowsze mandaty mają zniechęcić kierowców do dalszego kombinowania. Za używanie nielegalnych tablic można dostać mandat w wysokości 100 funtów, ale w przypadku recydywy grożą też poważniejsze sankcje.
System ANPR nie służy już tylko do kontroli prędkości – to również narzędzie wspierające policję, walkę z przestępczością, czy zarządzanie ruchem miejskim. Dlatego każda luka w jego działaniu wpływa na bezpieczeństwo i porządek na drogach. Im więcej osób korzysta z nielegalnych metod, tym większe ryzyko dla wszystkich uczestników ruchu.
Mimo nieustannego rozwoju systemów monitorujących, zawsze znajdą się osoby próbujące je przechytrzyć. ANPR, choć zaawansowany, wciąż opiera się na fizycznych tablicach, które łatwo zmanipulować. Władze muszą więc balansować między ochroną prywatności obywateli a skutecznością egzekwowania przepisów.
POLEMI.co.uk
Fot.: JaneHYork / Shutterstock
