Rosnące zużycie wody, zmiany klimatyczne i starzejąca się infrastruktura to wyzwania, przed którymi staje Wielka Brytania. Coraz częściej mówi się o konieczności ograniczania zużycia wody, wprowadzenia zakazów używania węży ogrodowych i instalacji inteligentnych liczników.
Jak podaje BBC, w samej Anglii każdego dnia zużywa się około 14 miliardów litrów wody, ale wg prognoz już w połowie wieku może brakować nawet 6 miliardów litrów dziennie. Problem nie dotyczy jedynie suchych lat – to trwały trend spowodowany rosnącą populacją, urbanizacją i coraz cieplejszym klimatem. Organizacje nadzorujące gospodarkę wodną alarmują: jeśli nie zaczniemy działać teraz, przyszłość może być bardzo sucha. Dosłownie.
Zakazy używania węży ogrodowych ('hosepipe bans') coraz częściej pojawiają się w letnich miesiącach. Choć mogą wydawać się uciążliwe, mają realny wpływ na zmniejszenie zużycia wody w czasie suszy. Eksperci podkreślają, że takie ograniczenia pomagają uświadomić mieszkańcom, że każda kropla się liczy – szczególnie wtedy, gdy systemy wodociągowe pracują na granicy wydolności.
Nowoczesne liczniki wody (inteligentne liczniki), pozwalają nie tylko na dokładniejsze rozliczenie zużycia, ale również na bieżące monitorowanie i reagowanie na nadużycia. Coraz więcej gospodarstw domowych będzie obowiązkowo wyposażanych w takie urządzenia, które pozwolą mieszkańcom kontrolować swoje zużycie i – być może – płacić mniej, jeśli będą oszczędni.
Angielska pogoda się zmienia. Zimy są coraz cieplejsze i wilgotniejsze, a lata upalne i suche. Te zmiany wpływają nie tylko na codzienne życie, ale przede wszystkim na dostępność wody. Nagłe, intensywne opady nie są w stanie uzupełnić zasobów w taki sposób, jak równomierne opady dawniej – w efekcie zwiększa się ryzyko zarówno powodzi, jak i długotrwałych susz.
Władze i firmy wodociągowe planują wielomiliardowe inwestycje w nowe zbiorniki, zakłady odsalania oraz sieci przesyłu wody pomiędzy regionami. Powstaje koncepcja tzw. wodnej sieci krajowej, która pozwoli na przesył wody z bardziej zasobnych regionów do tych najbardziej zagrożonych suszą, jak południowy wschód Anglii. Problem w tym, że pierwsze efekty tych projektów zobaczymy dopiero za kilkanaście lat.
Zmniejszenie zużycia wody to nie tylko zadanie dla rządu i firm wodociągowych. Przeciętni mieszkańcy, przedsiębiorcy, rolnicy i deweloperzy muszą włączyć się w wysiłki na rzecz oszczędzania zasobów. Od korzystania z bardziej efektywnych urządzeń, przez inwestycje w zbiorniki deszczówki, aż po zmianę codziennych nawyków – każdy krok ma znaczenie.
POLEMI.co.uk
Fot.: Jannissimo / Shutterstock