Informacje

Są takie miejsca w Wielkiej Brytanii, które bez problemu wywołują gęsią skórkę. Ze względu na wypadki z ofiarami śmiertelnymi, rozstawione krzyże oraz resztki złomu z tragedii, Brytyjczycy nazywają to miejsce swoim prywatnym Trójkątem Bermudzkim.

Brytyjskie media informują, że coraz więcej ludzi chce odwiedzać nietypowe miejsce w Wielkiej Brytanii. Turystyka punktów wywołujących podwyższone ciśnienie i dodatkowe emocje zyskuje na popularności i dzięki temu coraz bardziej znane stają się takie miejsca jak Peak District.

Jest to tzw. 'brytyjski' Trójkąt Bermudzki. Mimo że znajduje sie on w pięknych okolicznościach przyrody, bo w parku narodowym, to ciągnie się za nim mroczna historia.

Otóż w okresie 17 lat doszło tam do 8 wypadków lotniczych, w których łącznie zginęło 50 osób.

Na miejscu więc znaleźć można mnóstwo krzyży, które są pozostawiane przez turystów w celu uczczenia pamięci ofiar. Jednocześnie wszędzie dookoła znajduje się złom z maszyn, które brały udział w wypadkach.

Najgłośniejszy taki wypadek to tragedia samolotu US Air Force B-29 w latach 40. ubiegłego wieku. Zginęło wtedy 13 osób - załoga nagrywała materiały z testów atomowych na Atolu Bikini.

Wypadki w tym miejscu to jednak odległe dzieje. Od kiedy technologia się rozwinęła i piloci są w stanie łatwiej nawigować niezależnie od warunków pogodowych, żaden samolot się tam nie rozbił od 1956 roku.

Jednak prawdziwy Trójkąt Bermudzki nadal jest postrachem dla wielu osób. Jest to obszar ponad 440 tysięcy mil na terenie północnego Atlantyku. Przez ostatnie 100 lat zaginęło lub zmarło tam co najmniej tysiąć osób. Każdego roku rejestruje się tam średnio 4 zaginione samoloty i 20 zaginionych statków.


PB / POLEMI.co.uk
Fot.: MRo / Shutterstock

Linki sponsorowane

Latasz Ryanair'em lub Wizzair'em? Twój lot był opóźniony? KLIKNIJ!

Dodaj reklamę >>