
POZYCJA - reklama7
Okazuje się, że The London Clinic, w której leczyła się księżna Kate oraz król Karol, prowadzi obecnie postępowanie w związku z podejrzeniem, że co najmniej jeden pracownik szpitala próbował bezprawnie uzyska dostęp do dokumentacji medycznej księżnej Walii.
POZYCJA - reklama7a
Klinika, z której usług często korzystają członkowie rodziny królewskiej, stwierdziła, że „nie ma u nich miejsca dla osób celowo naruszających zaufanie pacjentów lub współpracowników”. Al Russel, dyrektor naczelny London Clinic w oświadczeniu poinformował, że wszyscy jego pracownicy „byli świadomi swoich indywidualnych, zawodowych, etycznych i prawnych obowiązków związanych z tajemnicą pacjenta”.
„Jesteśmy niezwykle dumni z wyjątkowej opieki i dyskrecji, jaką staramy się zapewnić wszystkim naszym pacjentom, którzy każdego dnia obdarzają nas zaufaniem. Mamy systemy monitorowania zarządzania informacjami o pacjentach, a w przypadku jakiegokolwiek naruszenia podejmowane są wszelkie odpowiednie kroki dochodzeniowe, regulacyjne i dyscyplinarne” podano w oświadczeniu.
We wtorek brytyjskie media podały, że „co najmniej jeden członek personelu został przyłapany na próbie uzyskania dostępu do dokumentacji księżnej”. Przypomnijmy, że księżna przeszła w styczniu operację brzucha i na czas rekonwalescencji wycofała się z obowiązków publicznych.
Kate spędziła w londyńskiej klinice dwa tygodnie. Pałac Kensington podał, że księżna robi sobie przerwę w pracy aż do świąt Wielkanocnych. Tymczasem nieobecność Kate doprowadziła do internetowych spekulacji i teorii spiskowych na temat jej zdrowia, które nasiliły się po publikacji zdjęcia księżnej z dziećmi z okazji Dnia Matki.
Uznano, że zdjęcie zostało zmanipulowane. Następnie Kate przeprosiła „za całe zamieszanie” i dodała, że od czasu do czasu eksperymentuje z edycją zdjęć.
KO / POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI