
POZYCJA - reklama7
Dokładnie 13 sierpnia 2023 roku 44-letni Marcin J. oraz jego 26-letni syn Tomasz postanowili ukraść samochód i wybrać się nim na przejażdżkę. Oboje byli pod wpływem alkoholu. Kiedy jechali skradzionym Land Roverem zainteresowała się nimi policja.
POZYCJA - reklama7a
Policjanci próbowali ich zatrzymać, jednak kierowca – 44-letni Marcin J. nie zamierzał stanąć. Zamiast tego zaczął uciekać. Obława na Polaków była zakrojona na szeroką skalę. Polaków gonili policjanci z lądu i powietrza – pędziło za nimi kilka radiowozów oraz helikopter.
Polacy uciekając przed policją przemierzyli ponad 80 km. W pewnym momencie samochód zjechał w pole kukurydzy. „To nie było tylko kilka metrów, przejechali dobry kilometr lub dwa po polu, powodując znaczne szkody w uprawie kukurydzy” powiedział starszy oficer śledczy David McCormack z brytyjskiej policji.
To nie był jednak koniec. Mężczyźnie ponownie wrócili na drogę i chwilę później doszło do tragedii. Czołowo zderzyli się z jadącym z naprzeciwka nissanem. Prowadząca auto 28-letnia Aisatou Mballow-Baldeh zginęła na miejscu.
Dopiero wtedy udało się zatrzymać Polaków. 44-latek przyznał się przed sądem w Norwich do spowodowania pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku, a także do innych zarzucanych mu czynów. Dostał za to 12 lat więzienia. Jego syn trafi za kraty na 2 lata. 26-letni Tomasz U. został skazany za kradzież auta i wcześniejsze włamanie do sklepu. Brytyjska opinia publiczna śledziła proces Polaków. Oburzeni ludzie domagali się srogich kar.
KO / POLEMI.co.uk
Fot.: Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI