
POZYCJA - reklama7
Blue Monday to najsmutniejszy, najbardziej depresyjny dzień w roku. Przypada w trzeci poniedziałek stycznia. Nie jest to oficjalne święto, a suma wielu niekorzystnych czynników. Do obliczeń wykorzystuje się czynniki meteorologiczne, psychologiczne i ekonomiczne:
POZYCJA - reklama7a
-brak słońca,
-niskie temperatury,
-obowiązek spłat zaległości finansowych zaciągniętych na świąteczne prezenty,
- świadomość, że nie dotrzymało się większości noworocznych obietnic i postanowień.
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki nie dziwi zatem fakt, że w styczniu ludzie czują się bardziej zestresowani i przygnębieni. Po okresie świątecznej radości, po ekscytacji i nadziei związanej z przyjściem nowego roku szum powoli zaczyna zanikać. Wracamy do pracy, do codzienności, do nieciekawej pogody i niezrealizowanych noworocznych postanowień.
Organizacje zajmujące się zdrowiem psychicznym zachęcają jednak do traktowania tego dnia z przymrużeniem oka, ponieważ na istnienie Blue Monday nie ma naukowego dowodu. W dodatku podkreślają, że jeśli ktoś cierpi z powodu depresji, to nie maja dla niego znaczenia jakieś szczególne dni, nagle w Blue Monday nie poczuje się ani gorzej, ani lepiej. W istocie takie dni mogą jednak pogorszyć i tak już powszechne niezrozumienie i brak akceptacji chorób psychicznych, a według Stephena Buckleya z organizacji Mind, nawet trywializować te choroby.
Twórca Blue Monday, doktor Arnall, jest coachem, a jego intencją nie było wprowadzenie „negatywnego poniedziałku” i stygmatyzowanie tego dnia. Tak naprawdę chciał pokazać, że istnieje szersza, pozytywna perspektywa i to na nią ludzie powinni się ukierunkować. Jak sam stwierdził: „Nieważne, czy rozważa się nową pracę, poznanie nowych ludzi, nowe hobby, czy poszukiwanie przygód. Styczeń jest świetnym czasem, żeby podejmować te decyzje z góry na cały rok”. Niektórzy radzą, żeby do Blue Monday odpowiednio się przygotować – zrobić plan dnia, sprawić sobie przyjemności, wolne chwile poświęcić na relaks i nie dać się panującemu smutkowi.
VK / POLEMI.co.uk
Fot.: kenkuza / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI