
POZYCJA - reklama7
Podziemne tunele znajdują się około 60 metrów pod ulicami Londynu. Podziemne korytarze zabezpieczone są ciężkimi stalowymi drzwiami, a nad nimi dudnią przejeżdżające pociągi metra. Korytarze wzmocnione stalą są miejscami pokryte wapiennymi naciekami, a gumowe uszczelki na drzwiach mają chronić przed radioaktywnym pyłem w przypadku ataku nuklearnego.
POZYCJA - reklama7a
W podziemiach znajduje się stara centrala telefoniczna, kuchnia, a nawet bar. Najbardziej zaskakującym elementem jest jednak kręgielnia, przeznaczona dla osób, które miałyby przetrwać w przypadku wybuchu III Wojny Światowej. W czasach aktywnego użytkowania tuneli pracownicy z 10 Downing Street poruszali się po nich na rowerach, aby szybko przemieszczać się z miejsca na miejsce.
Mimo że obecnie zagrożenie pełnowymiarowym konfliktem nuklearnym jest mniejsze, istnieją plany przekształcenia bunkra z czasów zimnej wojny w podziemny hotel i klub nocny.
Właściwy bunkier, który jest w pełni funkcjonalny, znajduje się głęboko pod ziemią i składa się z szeregu korytarzy, sal odpraw, pomieszczeń do dekontaminacji oraz biur do komunikacji i zarządzania kryzysowego. Jest to Bunkier Pindar, zlokalizowany cztery piętra pod ziemią, wyposażony w najnowocześniejszą technologię, w tym system pozwalający na przejęcie kontroli nad całą siecią komunikacyjną Wielkiej Brytanii.
Konstrukcja bunkra Pindar, która trwała dziesięć lat i kosztowała 126.3 miliona funtów, zakończyła się w połowie lat 90. XX wieku. Był to projekt tajny, z planami trzymanymi z dala od publicznych rejestrów. Ponad 100 najważniejszych polityków, generałów i innych osób mogłoby mieszkać w bunkrze w przypadku wojny nuklearnej lub ataku chemicznego. W bunkrze znajdują się proste łóżka piętrowe, a także zapasy codziennych przedmiotów, takich jak żele pod prysznic i pasta do zębów, a nawet aparaty oddechowe.
PB / POLEMI.co.uk
Fot.: dominika zara / Shutterstock
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI