W południowo-wschodniej Anglii odnaleziono pierwsze w tym roku gniazdo owada, który od lat niepokoi ekologów i pszczelarzy — szerszenia azjatyckiego. To niepozorne, ale niebezpieczne stworzenie może poważnie zagrozić populacjom zapylaczy i równowadze przyrodniczej. Eksperci apelują do mieszkańców o czujność i zgłaszanie każdego podejrzanego przypadku.
Brytyjskie media podają, że szerszeń azjatycki to inwazyjny gatunek pochodzący z południowo-wschodniej Azji. Do Europy trafił przypadkiem — najprawdopodobniej jako pasażer na gapę w transporcie morskim. Od tego czasu rozmnaża się i rozprzestrzenia, siejąc spustoszenie wśród europejskich owadów zapylających, szczególnie pszczół.
16 kwietnia w Langley (Kent) wykryto pierwsze w tym roku aktywne gniazdo z królową gotową do składania jaj. To siódma potwierdzona królowa w tym sezonie, ale pierwsza z własnym gniazdem. W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii odnaleziono i zniszczono 24 takie kolonie. Obecność gniazda tak wcześnie w sezonie sugeruje, że ten rok może być trudniejszy niż poprzednie.
Szerszenie te są wyjątkowo agresywne wobec zapylaczy. Każde gniazdo może pochłonąć nawet 11 kg owadów w sezonie — co przekłada się na dziesiątki pszczół dziennie zjadanych przez pojedynczego osobnika. Ich żarłoczność i skuteczność w polowaniu czynią je realnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego i upraw zależnych od zapylania.
Wiosna to moment kluczowy — właśnie wtedy królowe budują pierwsze gniazda i rozpoczynają cykl rozrodczy. Animal and Plant Health Agency (APHA) oraz National Bee Unit starają się jak najszybciej lokalizować i neutralizować zagrożenie. Im wcześniej zostanie zidentyfikowana kolonia, tym większa szansa na powstrzymanie ekspansji gatunku.
Do walki z tym zagrożeniem włączeni są także zwykli mieszkańcy. Dzięki aplikacji Asian Hornet Watch każdy może zgłosić podejrzane owady — ich charakterystyczne żółte odnóża i mniejszy rozmiar w porównaniu do europejskich szerszeni ułatwiają identyfikację. To właśnie dzięki obywatelskiej czujności możliwe było tak szybkie wykrycie tegorocznych królowych.
Potwierdzone doniesienia pochodzą już z Kent, East Sussex, Hampshire oraz Shropshire, gdzie pierwszą królową zauważono już w styczniu. Wzmożona aktywność widoczna jest również na wyspie Jersey, gdzie w poprzednich sezonach dochodziło do masowego pojawiania się tego gatunku. Wszystko wskazuje na to, że obecny rok może przynieść rekordową liczbę zgłoszeń.
POLEMI.co.uk
Fot.: StockPhotoAstur / Shutterstock
