W Wielkiej Brytanii coraz więcej lokalnych biznesów staje się nie tylko miejscem świadczenia usług, ale także przykrywką dla przestępczości zorganizowanej. W ramach ogólnokrajowej operacji policja i służby specjalne przeszukały już setki punktów usługowych, w tym barbershopy i salony fryzjerskie, podejrzewane o udział w nielegalnym procederze.
Jak podaje The Standard, National Crime Agency (NCA) we współpracy z 19 jednostkami policyjnymi zrealizowała trzytygodniową operację o nazwie Operation Machinize. W ramach akcji przeprowadzono kontrole w 265 punktach usługowych, takich jak salony fryzjerskie i barbershopy, ale także salony manicure, sklepy z e-papierosami czy słodyczami. Celem było zidentyfikowanie miejsc wykorzystywanych do prania brudnych pieniędzy oraz pracy przymusowej.
Oprócz zabezpieczenia ponad 40 tysięcy funtów w gotówce, funkcjonariusze przejęli nielegalne wyroby tytoniowe, tysiące niedozwolonych e-papierosów oraz odkryli plantacje marihuany. Łącznie zamrożono środki na kontach bankowych o wartości przekraczającej milion funtów. Wszystko to świadczy o skali przestępczego procederu ukrytego za codziennymi usługami.
Aż 97 osób trafiło pod ochronę policji jako potencjalne ofiary współczesnego niewolnictwa. W wielu przypadkach były to osoby zatrudnione w warunkach uwłaczających ludzkiej godności, bez dostępu do dokumentów i wynagrodzenia. Często pochodzące z zagranicy, nie były świadome swoich praw i możliwości pomocy.
Wg danych NCA, przestępcy coraz częściej inwestują w tzw. biznesy, które przyjmują dużą ilość gotówki i są trudne do monitorowania. Salony fryzjerskie i barbershopy, które w ostatnich latach zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu, okazały się idealnym przykryciem dla działalności przestępczej – od handlu narkotykami po przemyt ludzi.
W ostatnich latach media opisywały przypadki, w których barbershopy były wykorzystywane do wspierania działalności terrorystycznej, przemycania ludzi przez Kanał La Manche, a nawet jako nielegalne kasyna. Takie przypadki jak Boss Crew Barbers w Hammersmith czy CSG Barbers w Lewisham pokazują, że problem dotyczy nie tylko anonimowych punktów usługowych, ale też znanych adresów w sercu Londynu.
Minister ds. bezpieczeństwa, Dan Jarvis, podkreślił, że walka z przestępczością na ulicach to jeden z filarów rządowego planu poprawy bezpieczeństwa. Zapowiedział również kolejne kontrole oraz wsparcie dla organizacji zajmujących się pomocą ofiarom handlu ludźmi. W opinii rządu takie działania mają kluczowe znaczenie dla przywrócenia zaufania społecznego i bezpieczeństwa w dzielnicach.
POLEMI.co.uk
Fot.: New Africa / Shutterstock